http://www.youtube.com/watch?v=QTrb92wmLTU
Ehh... Znowu szykam pracy, zostało mi ostatnie miejsce Agencja Towarzyską, ją tam nie chce ale muszę jakoś przeżyć. ..
Dzis kolejny raz z chlopakami idziemy do klubu..tym razem jakiegos nowo otwartego.. Nie przepadam za tym zbytnio ale nie chce mi sie samemu w domu siedzuec..
Weszłam tam ubrana w skąpe ciuchy, nie chce tego, musiałam udawać uśmiechnięta, gdybym mogła od razu posza bym się wyplakac, miałam już umuwiona noc, balwm się ale pierwsze mosialam tańczyć na zasranej roze. ..
Siedzielismy z chlopakami przy barze. Nagle na scene weszla dziewczyna nie wygladala na zbyt szczesliwa
Łzy miałam w oczach ale zaslanialam je sztucznym uśmiechem ... W końcu zeszlam i pobieglam do pokoju się wyplakac. ..
Biedna. Widzialem ze plakala schodzac ze sceny... ..
Później było gorzej jakis brzydki gosciu z lapami dotykał mnie po całym ciele i za każdym razem bił kiedy płakałam i zrobił TO że mną. . Opadnieta z sił zasnelam w tym samym miejscu pozwolili mi tu spać
Nie moge przestac o niej myslec..ona nie chce tego.. To widac..
Dni mijały co dzoennie było to samo. .. Zawsze płakałam ale dostawalam dużo pieniędzy, codziennie widziałam jakiegoś chłopaka. .. Ładny był ale pewnie chciał tylko jednej rzeczy. ..
ci dziennie tam przychodzilem.. Ona zawsze byla taka smutna.. Moze bym mogl jej jakos pomoc ? Ale jak ?!
Tesknilam za przeszłością za moja mama i tata za rodzicami, oni mnie kochali a zginwli wypadku dlaczego? !
Dzisiaj tez poszedlem do klubu. Mialem pomysl.. Pogadam z nia.. Umuwilem z nia "noc" ale taka nie na serio...
Dziś już było lepiej jeszcze mi noc została z jakims młodym
Weszłam
- Dziendobry proszę pana proszę niech bedzie szybko. .. - Powiedziałam siadajac mu na kolana
-czekaj. Nie chodzi mi o to - powiedzialem.. -nie chcesz tego prawda ? Dlaczego to robisz ?
- Nie powinno to pana obchodzić. .. To jak?
-chcialem ci tylko pomoc... -powiedzialem zciagajac ja ze swoich kolan
- Nie musisz mi pomagać poradzę sobie. .-Powiedziałam i spuscilam głowę
-ale nie chcesz tu byc. To po co to robisz ?
- Bo muszę. .. Nie mam jak zarobić, wszyscy mieli rację że kiedyś tak skończę - łza splynela mi po policzku
Przysunalem sie do niej ocierajac jej lze i przytulilem ja - a innej pracy szukalas ?
- Byłam już w każdej tylko ta została - wtulilam aie w niego i płakałam
-pomoge ci znalezc inna. Tylko prosze nie placz..
- Nie mogę już stąd iść. ..
-co ? Ni..niby dlaczego ? -zdziwilem sie
- Oni - sciszylam ton głosu - mogą mnie zabić - powiedziałam mu na ucho
-c.co ? Ale jak to za co ?
- Pozwolili mi tu spać jeść oraz wszystko powiedsieli za dużo wiem nie wypuszcza mnie. .
-ale ale tak nie mozna..
- Najwidoczniej oni mają prawo. ..
Pokrecilem glowa... -Jestem Zayn
- Victoria
- ladne imie - usmiechnalem sie - jak by co to przyszlem tu tylko aby pogadac.. Nic wiecej nie chce..
- Dziękuję - przytulilam go
-heh za co ?
- Za to że nie chcesz nic robić, ją nie chce tego. ..
-wiem.. Wiem...a twoi rodzie wiedza gdzie pracujesz ?
I tu się Rozplakalam na całego
- Oni... Oni nie żyją. .
-oj.. Przykro mi nie wiedzialem -przytulilem ja..
- Nie nie to ją przepraszam - otarlam łzy i się otrzasnelam
-em oni sprawdzaja ile zarobilas ?
- Nie, na szczęście
Wyciagnalem z portfela troche pieniedzy -wez
- Nie, nie chce, nie mogę. .
-prosze
- Nie, przepraszam - bawilam się rękami
-okej. W takim razie przypuscmy ze to zrobilismy i teraz ci place -zasmialem sie
Zasmialam się
- Nie mogę oszukiwac, a i jeszcze jedno dziękuję że chciałeś mi pomoc
-ejj proszeeee. Uwierz mi pieniedzy nie brakujee prooszee i nie ma za co.
- Dobrze no to czesc - usmiechnalam się bo już się kończyło
- hej. Powiedzialeem i wyszedlem.
Polubilam go , nawet bardzo ale co ją mogę on już tu nie wróci takiej dziwki nie bedzie chciał. ..
Popadlam w kolejny płacz. .
Biedna dziewczyna.. Podoba mi sie... Jutro postaram sie z nia spotkac.. Moze po za klubem ?
Zayn spotykał się że mną prawie codzienie dzięki niemu mam jeszcze po co żyć
Zakochalem sie w niej.. Cudowna.. Piekna.. I nie wie ze jestem gwiazda..lubi mnie za to kim jestem..
Kocham go lecz nie mogę z nim być. ..
- Zayn muszę ci coś powiedziec. .
- Tak ?
- Lubię cię bardzoo i w ogole ale my chyba nie powinniśmy się spotykać. . - Posmutnialam
- co ? Dlaczego ? Viki co sie stalo ? Zrobilem cos nie tak ?
- Nie nie o to chodzi, wszystko jest fajnie, tylko jeżeli nakryja mnie że nie robię tego co muszę bedzie źle i z tobą i że mną. .
-ale mozemy sie spotykac po za klubem.. Nie musimy tutaj.
- Nie mogę stąd wyjść ...
-ale oni nie moga cie wiezic Prosze
- Zayn, ale oni to robią kiedy mnie wypuszcza patrolują mnie są w pobliżu czuje się wtedy obserwowana - przytulilam go - pomocy - łza popłynęła mi z oka
Przytulilem ja. -ucieknij z tond
- A jeśli mnie złapią?
-mam wlasnego ochroniaza.. Zalatkie dla ciebie.. Nic ci nie zrobia - pocalowalem ja w czolo
- Obiwcujesz?
Kiwnalem glowa.
Przytulilam się do niego, nie było tu kamer więc poprowadzilam go dobrym wysciem i wyszłam! Wolność!
Zlapalem ja za reke i wsiedlismy do samochodu. Ruszylem z piskiem opon. Szybko jechalem gdyby ktos probowal nas gonic
Nikt nas nie gonił nikt! Byłam szczewliwa!
-poznasz moich przyjacol. Chlopakow z zespolu..
- Jakiego zespołu?
-nie mowilem ci ? Jestem w zespole. ONE DIRECTION.
- Nie mowiles, boże i przez cały ten czaa spedzales że mną czas przeziec zaniedbujesz zespół, przepraszam
- Nie mowiles, boże i przez cały ten czaa spedzales że mną czas przeziec zaniedbujesz zespół, przepraszam
-haha teraz mamy wolne iwgl.. Za 2 mies trasa..
- Aha. .. A gdzie mnie wieziesz?
-do domu..
- Nie gadaj że jadę do was!
- nie pod most ! - zazartowalem
- Zayn!
Dojechalismy
Chłopaki przywitali się że mną a później patrzyli na moje ciało
Kurwa zapomniqlam siw pezebrac
-ej - powiedzialem do nich. Potem pokazalem victorii jej sypialnie -prosze tu bedziesz spac
- Dziękuję - usmiechnalam się - zayn? Masz jakąś pizame?
-czekaj -pobieglem do swojego pokoju i przynioslem jej jakis podkoszulek
- Dziękuję - usmiechnalam się poszłam wykąpać i zasnelam jak małe dziecko
Boje sie ze ja znajda. Nie chcialem jej tego mowic ale na serio sie boje.
Obudzilam się rano nie miLam ubrań więc zeszlam na dol w bluzce Zayna
- Hej chłopaki, wczoraj wam się nie przedstawilam jestem Victoria - usiadlam na przeciwko nich
-czesc to jest Niall Harry Louis a ja jestem Liam. Zayna juz znasz -powiedzial pokazujac na kazdego po kolei.
Siedzialam już cicho głupio się poczułam
-czesc -powiedzialem zchodzac na dol
- Hej - usmiechnalam się na widok Zayna
- co tak siedzicie w ciszy ?
- A tak jakoś - powiedział Niall
- To jest ta dziewczyna z agencji towarzyskiej - zapytal Harry jakby zniecierpliwiony
Zrobiłam smutna mine i przeprosilam chlopcow, poszłam na górę. ..
-Harry do jasnej cholery mowilem wam cos ! - krzyknalem.
Wiedziałam że ludzie będą mnie kojarzyć tylko stąd, nie powinnam u nich być. .
poszlem za nia -moge ? -spytalem wchodzac do pokoju
- tak - odparlam
-przepraszam za niego..Harry jest taki..on..on po prostu o jednym mysli..
- nie nic się nie stało, ale chyba nie powinnam tu być. ..
-powinnas. -przytulilem ja.
- Nie, mogę zniszczyć wam reputację. .
-eh.. Nie przejmuj sie tym..
- Ją nie chce wam psuć reputacji, a co sobie teraz Harry i reszta pomyślą? ! Przyniosles dziwke do domu. ..
- nie jestes dziwka. Przestan. Nie przejmuj sie nimi prosze zostan. Gdzie pujdziesz ? Wrocisz tam ?! Vicki nie mozesz..
- Nie wiem - przytulilam go - wszyscy myślą że jestem dziwka, ja mam serce. .. - Łzy kapaly na jego sucha swierza koszulkę. ..
- wiem piekna wiem.. Nie mysl juz o tym prosze - otarlem jej lzy
Usmiechnalam się lekko i tulilam do Zayna chyba zasnelam. ..
Slodko spala. Pocalowalem ja w czolo przykrylem kocem i poszlem na dol - Harry przestan mowic ze jest dziwka. Ona nia nie jest .. - powiedzialem do niego
- No ale pracuje tam po chlere ją tu przyprowadzales! - Warknal
- Sproboj jej cos jeszcze powiedziec to...
- To co? !
-przestan. Do jasnej cholesry !
- Zobaczymy - Warknal i wyszedł
-idiota

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz