♪♪♪♪♪♪
Obudziłam sie i zeszłam na dół. Wszyscy już siedzieli przy stole oprócz Lou.. - cześć- powiedziałam - gdzie Lou ?
- Chyba leży - powiedział Harry
- pójdę po niego - powiedziałam. zapukałam do drzwi Lou aa potem otworzyłam je po woli. Lou leżał na łóżku. Usiadłam obk niego. - Lou chodz na dół.
- Nie mam ochoty. .. - Powiedziałem
-Lou. co jest ?- położyłąm sie obok niego.
- Nic, jestem poprostu zmęczony - usmiechnalem się
Patrzyłam mu prosto w oczy... - Lou,,,
- Tak? - Powiedziałem spuszczajac wzrok
-jesteś jakiś dziwny.. taki smutny.. powiedz co sie stało.. prosze - przyblizylam sie do niego..
- Nic wszystko dobrze, poprostu dalej żałuję że do cb wcześniej nie zadzwoniłem i ten kontakt się urwał - sklamalem. ..
Pocałowałam go w policzek i uśmiechnełam się - zaraz przyjde - powiedziałam. zeszłam na dół. Zabrałam swoje śniadanie i Lou.
Jej dotyk! boże z każdym dniem chce jej bardziej, ale nie mogę my jesteśmy przyjaciółmi. ..
- dla ciebie - powiedziałam niosiac nasze sniadanie. Usiadłam obok niego.
- Dziękuję - usmiechnalem się i jadłem
-co potem robimy ? Chyba że chcesz zostać sam to pójdę - posmutniałam..
- Nie, możemy się gdziec wybrać - usmiechnalem się - może kino?
-okej - uśmiechnęłam sie
- chłopaki my idziemy- powiedziałem a za nami Hazza - ją też idę. ..
-ymm Harry- zaczęłam
- Tak? - Zapytał
-wiesz...no bo.. my.. -spojrzałam na Lou
- Chcieliśmy iść sami jako przyjaciele. . - Powiedziałem
Kiwnęłam głową.. - no..... okej.. ? - powiedział Harry
I poszliśmy wybraliśmy " igrzyska śmierci "
Oglądaliśmy film... Spojrzałam na Lou... nie mogłam oderwać od niego oczu...
- Hej, na co się patrzysz? - powiedziałem mówiąc jej do ucha
-na..na. na nic - speszyłam się
Po skończonym filmie poszliśmy coś zjeść
-ale jestem głodna..
- No to siadaj - usmiechnalem się i przesunalem jej krzeslo
-dzięki - usiadła. Zamowilismy cos do jedzenia..
Wzięliśmy pizzę na spole
- Ją zapłacę - powiedziałem po skonczemu jedzenia
-Lou nie musisz..
- zaprosiłem cię więc muszę - usmiechnalem się i zapłaciłem
Później wracaliśmy do domu
- Lou kiedy zaczynacie trase ?
- Dopiero za 8 miesięcy - usmiechnalem się
uśmiechnęłam się do niego...
- ładny dziś wieczór - popatrzylem na niebo
Nagle upadła mi torebka. Oboje schyliliśmy sie aby ją podnieść. Wtedy nasze dłonie sie zetknęły.. Popatrzyłam na Lou.. Nie zabrałam ręki. ...
Patrzyłem w jej piękne oczy miałem ją pocałować ale wstrzymalem się i odcunalem. ..
Podniosłam torebkę.. Ruszyliśmy dalej w stronę nic nie mówiąc... Boże jaki on słodki...
Kiedy doszliśmy zadzwonił telefon
- Tak - zapytałem - dobrze mamo już lecę... - Rozlaczylem się
- Ją jadę do rodziców jedną z blizniaczek jest chora nie wiem kiedy wrócę trzymaj się pa - pocalowalem ją w policzek i wziąłem kasę kurtke i pojechalem na lotnisko wykupilem pierwszy lepszy bilet i wylecialem
nie wiedziałam za bardzo o co chodzi Lou pojechał tak szybko... Kilka dni później.. Lou dzwoni czasem aby powiedziec co u jego siostry.. Tęsknię za nim... Harry strasznie sie do mnie ''przy stawia'' lubie go... Chyba zaczynam cos do niego czuć... Ups... Ale ja nie chce... Wolę Lou...ale Harry też jest calkiem, całkiem Ach...
Moja siostra była straznie chora, smucilo mnie to biedna moja mała.
Siedziałem tam miesiąc teraz już się lepiej czuje ale dalej tam byłem przy niej
Stałam w swoim pokoju przy oknie rozmyślając o tych i innych sprawach.. Nagle poczułam czyjeś zimne dłonie na biodrach.. .. Odwróciłam głowę do tyłu.. to był Harry, uśmiechał się szeroko. Odwzajemniłam uśmiech.. Harry pocałował mnie w szyję.. tym razem nie protestowałam.. Od kilkunastu dni stawało się to coraz częstsze.. Czuła coś do Hazzy..
Moja siostra wyzdrowiala normalnie już funkcjonowała. .. Wrocikem do domu pusto było. ..
Wszyscy pojechaliśmy do wesołego miasteczka.. Brakowało mi Lou...ale teraz Harry..był kimś dla mnie bliskim.. Wróciliśmy do domu. W przedpokoju stały 2 walizki.. Pobiegłam na górę do pokoju Lou.. siedział na łóżku - Lou !
- Lucy hej - przytulilem ja, wyglądała pięknie, skrocila włosy, było jej tak slicznie. ..
- tęskniłam za tobą
- Ją za tobą tez - i w tej chwili przyszedł Harry i pocacalowal ją
Nie wiedziałam co zrobić.. nie chciałam aby Lou sie dowiedział ze ja i Harry jestesmy razem.. nie wiem dlaczego przeciez lou mnie nie kocha.. nie odwzajemniłam pocałunku - co tam u twojej siostry ? -spytałam
- Dobrze już zdrowa, a wy jesteście razem? - Zapytałem
Nic nie odpowiedziałam.. - tak - powiedział Harry... wyrwałam się z jego objec i usiadłam na łózku
- Ej co jest? - Usmiechnalem się sztucznym uśmiechem do niej
- nic - popatrzyłam na niego... Harry kiedys cie zabije po co to zrobiłeś ?! - pomyślałam...
- Chcecie coś jeść? - Zapytałem
-niee byliśmy w wesołym miasteczku a potem na pizzy. A ty jadłeś coś ? -spytałam a Harry usiadł obok mnie
- Nie i dlatygo idę zjeść - usmiechnalem się i wyszlem
Harry podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Potem poszliśmy na dół.
Kiedy zjadłem poszkem się przejść ona ma chłopaka. ..
Lou zbytnio nie przejął się tym ze jestem z Harrym.. widocznie myliłam się... to tylko dobry przyjaciel..
Przy nich udawalem że jest wszystko ok ale w sanotnosci cierpialem. ..
Stałam w kuchni przy stole.. nagle ktoś zaczął mnie łaskotac to Harry. mam wielkie łaskotki więc strasznie się śmiałam. Próbowałam mu uciec.. ale mnie złapał... upadłam na fotel w salonie , a Harry spadł na mnie.. po chwili zorientowałam się że Lou obserwował całe zdarzenie
Usmiechnalem się ttlko i oglądałem dalej
Harry dalej mnie łaskotał - Lou pomocy ! - krzyknęłam
Od razu wstalem i podeszlem do Lucy

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz