http://www.youtube.com/watch?v=rY64xSoaa4g
Ubralam kark buty a potem narty wszyscy juz dawno pojechali tylko ja zostalam na dole.. Jakos musze wyjechac wyciagiem ach.
Narty, lubię je choc wolę na snowbordzie, na dole widziałem jakąś fajna dziewczynę ale już pomknela na górę. . Ciekawe czemu jest sama? !
Jest udalo mi sie wyjechac. Tulko teraz jak tu zjechac ¿ jak sie wgl chsmuje ¿¡
Wyjechałem i po malu zjezdzalem, kiedy nagle poczułem ból z boku ramiona i upadek
-aaaaaa !Przeprsszam
- Spoko żyje - zasmialem się i pomoglem jej wstać
- nie umiem jezdzic to byl zly pomysl
- może ci pomoc? Jestem Louis
- lili.. Ach nie wiem czy dasz rade..
- Można spróbować a i piękne imię - puscilek jej oczko
- heh dziękuje - zarumieniłam się
- To na ile tu jesteś? - Zapytałem
- pierwszy raz wyjechałam... i chyba ostatni.. bo już nie zjadę ... - zaśmiałam się..
- Pomogę ci - chwycilem ją od tylu i po malu zjezdzalismy
-chce ci się mnie uczyć ? Pewnie wolał byś sobie jeździć- powiedziałam gdy byliśmy na dole.
- Nie, dla mnie jest przyjemnosc uczyć kogoś i pomagać innym - usmiecgnalem się kiedy jechaliśmy
-dziękuje.. haha..
Pojedzilismy parę razy i wróciliśmy do Hotelu okazało się że mamy ten sam hotel
Haha nasze pokoje są na tym samym piętrze... - miło było cię poznać... dziękuje jeszcze raz.. - powiedziałam otwierając drzwi do mojego pokoju.
- może.. Yyy... Masz ochotę iść że mną na kolację?
Uśmiechnęłam się - jasne. Tylko się przebiorę..
- Ją też to do zobaczenia za godzinke - pocalowalem ją w policzek. .. Musiałem. ..
Czułam jak na mojej twarzy pojawiając się rumieńce więc szybko weszłam do pokoju.. Strasznie się cieszyłam.. To bardzo fajny chłopak. Wydaje się że jest kochany, opiekuńczy i wgl.. Był by z niego dobry materiał na chłopaka.. haha. Chyba mi się podoba.. Zoswiesiłam po pokoju wszystkie mokre rzeczy i poszłam wziąć prysznic. Potem ubrałam na siebie ładne jeansy i podkoszulek a na to bluzę. Do tego upięłam włosy w luźnego koka i zrobiłam leki makijaż. Za nim się obejrzałam minęła godzina.
Umyty ubranu poszlem pod jej pokój. .
-cześć -powiedziałam wychodząc z pokoju. - idziemy ?
- Tak, ślicznie wygladasz - usmiecgnalem się serdecznie
-dziękuje - powiedziałam i poszliśmy. Zjechaliśmy windą na parter gdzie znajdowała się restauracja.
Zamowilismy sobie pizzę, za nami siedzieli jacyś ludkowie i się śmiali. .. Dziwne..
Obróciłam się za siebie obrzucając 3 chłopaków ostrym spojrzeniem..- dziwni ludzie-powiedziałam-Lou opowiedz mi coś o sobie..
- Ehh.. Jestem z zespołu. ..
-jakiego ? Czekaj wiem.... o boże.. nie zauważyłam wcześniej.. kojarzyłam cię ale nie wiedziałam z kąt... haha- powiedziałam - z One Direction tak ?
- Tak ale Cii ukrywam się - zaamialem się - jak na razie mnie nie odkryli
- spokojnie - puściłam mu oczko..
- A ty? Opowiedz coś o sobie
-hm... Mam 20 lat... kocham rysowac... malować itd... ach nie umiem jeżdzić na nartach- zaśmiałam się..
- Hehe wybacz ale to fakt, ja jestem od cb o 2 lata starszy - dumny powiedziałem
-haha - zaśmiałam się...
Gadalismy do pozna ale później musieliśmy się rozdzielić chyba że zaproszę ją na małego drinka. ..
On jest super... Miły i taki przystojny..ach...
- Eh.. Może.. yyy.. Poszabys że mna na małego drinka? - Lekko się spiolem i przeszesalem włosy
Jejku jaki os słodki gdy poprawia włosy. zachichotałam cicho - okej - uśmiechnęłam się.
Chwycilem ją za lapke i poszliśmy do mnie
Podeszłam do okna w jego pokoju.. - Jejku jakie ty masz tu ładne widoki...
- Chciałem mieć na stok jak się gosciu dowiedział kim jestem bo mnie rozpoznał to od razu dał mi ten ale szczerze. .. Wolę niekiedy byc niewidzialny. ..
-nie dziwię się. te wszystkie fanki... paparazzi -usiadłam na jego łóżku..
- Jakby się dowiedzieli że tu jestem to bym w tłumie był i to dużym, kocham to ale chce mieć nieraz spokuj od teko wszystkiego. ..
-mhm... dzięki- wzięłam od niego drinka- Ale chyba fajnie jest być takim znanym..
- No w jakimś sensie tak. .
-haha. A gdzie reszta chłopaków. ?
- Oni? A gdzies chodzą po klubach a dziś poszli na baseny - zasmialem się - chcesz ich poznać?
-eh .... wiesz.. może potem - uśmiechnęłam się...- nie jesteś taki jak inne gwiazdy... jesteś taki.. normalny... jak zwykły chłopak..
- Reszta jest taka sama, jesteśmy normalnymi chłopakami, nie wywyzszamy się
-dlatego jesteście best band ever - zaśmiałam się
- Szczerze? To sam nie wiem fani kochają nas za to że jesteśmy normalni umiemy ich rozbawic i wszystko. . - Usiadlem obok niej
-jesteście niesamowici... a przy tym tworzycie niesamowitą muzykę - spojrzałąm mu wo oczy.. o boże
- słuchasz nas?
-mhm..
- Fanka czy Directioner
-eh... Directioner... ale nie mam z wami żadnych rzeczy .. a właśnie... dasz mi autograf ? - zaśmiałam się..
- Ok- zasmialem się podałem jej kartkę z moim podpisem
-jeej dzięki.. powieszę ją nad łóżkiem... em... wiesz...może..jutro.. chciałbyś mnie jeszcze uczyć ?
- No pewnie, miałem się ciebie pytać
Zaśmiałam się.. -dziękuję... -napiłam się łyka drinka..
- Lubisz pić alkohol ?
-trochę... nie za dużo.. czemu nie.. ty nie lubisz ?
- Ją bym nie lubial?! - Zasmialem się
-haha wiem głupie pytanie... -zaśmiałam się..
- Tylko nie bierz mnie jako pijaka
-nie no spokojnie
- przyjechalas z kimś?
-z przyjaciółką i jej chłopakiem..ale obydwoje pojechali na większy stok a mnie zostawili...
- Ooo biedna - przytulilem ją
Czuła jego boskie perfumy.. ach... -teraz już nie jestem biedna bo ciebie poznałam..
- Dziękuję - pocalowalem ją w policzek i w tym momencie weszli chłopcy. ..
-siema Lou. kto to ? Uuu znalazł sobie nową dziewczynę... Cześć jakmasz na imię ? - pytali
- Chłopaki to nie moja dziewczyna a koleżanka a to jest Lili, Lili to jest Liam, Zayn, Harry i Niall
-cześć- uśmiechnęłam się.
- ładna jesteś - odparł Harry kiedy usiadł koło niej
-ymm dzięki... - odsunęłam się od niego..
- Nie bój się mnie - uśmiechnął sie
-nie boję. Em... może ja już puję.. nie będę wam przeszkadzać...
- Zostań, poznasz ich lepiej - chwycilem ją za rękę i popatrzylem w oczy
Uśmiechnęłam się do Lou i usiadłam..
Chłopaki popili trochę ja nie piłem dużo i odprowadzilem Lili do hotelu
-Dziękuję ci. Było super- przytuliłam go .- do zobaczenia jutro - pocałowałam go w policzek i weszłam do pokoju..
Boże kocham ta dziewczynę... Westchnalem glosno i poszlem do siebie
Oparłam się o drzwi... Jejku chyba się w nim zakochałam... Wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać.. Rano obudziło mnie pukanie do drzwi..
- Hejj Lili - wykrzyczalem i przytulilem ją
-hej.. - powiedziałam - co ty tu robisz o..-spojrzałam na zegarek- 10ej rano ?
- Za pół godziny kończy się sniadanie ubieraj się i na stok
-eh... - westchnęłam głośno i poszłam do łzienki się ubrać... Potem spięłam włosy w 2 luźne kucyki, aby nie przeszkadzały mi pod kaskiem. Zrobiłam lekki makijaż i wyszłam do Lou - już, idziemy ?
- Chodź! - Pociagnalem ja i poszliśmy
Wzięłam sobie coś do jedzenia i usiadłam przy stole <haha ok>
Później pojechaliśmy na stok i zjezdzalismy
-dzięki tobie już lepiej jeżdżę.
- Nie ma za co teraz pojedziesz sama - puscilem ją
-CO ?! - krzyknęłam i zjechałam na dół. o dziwo się nie wywaliłam. - Lou widziałeś ?
- tak jesrem z ciebie dumny!
-haha dziękuję ci
Pojezdziliamy troszkę jeszcze. .
- Zjedziemy i idziemy - pojechałem pierwszy zatrzymalem się w połowie i nie ujrzałem jej, martwilen się lecz po chwili poczułem ból na plecach głowie i czułem że się turlam. . To nie była Lili. ..
Gdy Lou pojechał miałam mały wypadek haha, la już ok. Zjedżałam po woli tak jak uczył mnie Lou... Nagle zobaczyłam go.. Leżał na śniego. Szybko podjechałąm do niego - Lou nic ci nie jest ?
Głową bolała mnie strasznie i kask był gdzies na końcu po chwili zlecialy się fanki i Lili, chcoalem ją złapać ale ale one się na mnie rzuciły
- Lili - lrzyknalem
-Spadać z tond ! - próbowałam je odgonić ale nic nie pomagało - chcecie go zabić ?! On jest ranny a wy co robicie ?! Zostawcie go ! - krzyczałąm i wtedy się odsunęły. Pomogłam mu wstać - Lou
- Lili - usmiwchnalwm się i z trudem wstalem głową boli
- nic ci nie jest ? - spytałam .
- Głową mnie boli - chycilem się za nią
-chodź idziemy z tond. Pojedziemy do szpitala - powiedziałam i zaczęliśmy iść na dół, ale wanki szły za nami - a wy gdzie ? Przez was może mieć wstrząs mózgu. - powiedziałam.
Oglądałem ta sytuację ale za nim się olsnilem byłem w szpitalu
- Lili? Gdzie ją jestem?
-w szpitalu ..
- Co ją tu robię?
-przywiozłam cię... Masz wstrząs mózgu.. te fanki są chore ! Mogły cie zabić !
- A to jest tak normalnie już do tego przywyklem...
-ale to chore..
- Ale nix mi nie jest - podniosłem się i spojrzałem jej w oczy
- na szczęście.. - popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się.
- Kiedy jestes nic mi nie jest - usmiechnalem się do niej
Zarumieniłam się
- Ładnie ci z rumiencami - zasmialem się lekko i odgarnalem jwj włosy
-dziękuję ... -usmiechnełam się patrząc w jego oczy
- Lili. .?
- hm ?
- Bo... ja. .. Lubię cię. .- ehh ale palnalem ale ona chyba nic do mnie nie czuje. ..
- Lou. też cię lubię..
Przytulilem ją. .. Tylko że ja ją kocham. ..
-Lakrz powiedział że jak się dobrze czujesz to możesz wrócić..
- Dobrze więc chodźmy nie chce tu być qole z tobą
Powiedziałam i wróciliśmy do hotelu. Jejku zakochałam się w nim..
Kocham ją! Bardzo muszę jej to jutro powiedziec!
-Dobranoc Lou. - uśmiechnęłam sie i pocałowałam go w policzek i poszłam do swojego pokoju.. Boże kocham go.. Znam go 3 dni a czuje jak bym znała go z 10 lat... Ja głupia jestem... Przecież on jest gwiazdą. Miałby zakochać się we mnie ? Totalna idiotka ! Wzięłam prysznic i położyłam się spać..
Rano wstalem jak najszybciej i rozmyslalem jak to jej powiedziex
" kocham cię Lili. .." niee, może " jesteś moja druga polowka. ." niee, ehh to trudne!
Wstałam ok 9. Ubrałam się, uczesałam i zrobiłam makijaż... Poszłam do pokoju Lou. Zapukałam do drzwi... Otworzył mi lekko poddenerwowany Lou.. nie wiedziałam o co chodzi, ale nie chciałam pytać - cześć. Jak się czujesz ? Boli cię jeszcze głowa ? Idziemy na śniadanie ?
- Nie, ale p.pierwsze muszę ci coś p.powiedziec - boże ja się jakam!
- Lou coś się stało ? Denerwujesz się.. o co chodzi ?
- No bo. Bo eee.. Yyy... No. . Kurde. .. Podobasz mi się - powiedziałem w końcu
Uśmiechnęłam się szeroko - Lou...- zaczęłam ale mi przerwał.
- Cii.. - Przygrylem jej usta palcami - wiem znamy się krótko wiem nie kochasz mnie ale ja cię kocham jeżeli nie odwzajemniasz moje uczucia zrozumiem, lecz pamiętaj że zawsze będziesz tu - wskazalem na serce i puscilem ją odwracajac się
Złapałam go za nadgarstek i odwróciłam w swoją stronę kładąc na jego ustach delikatny pocałunek - też cie kocham Lou
Usmiechnalem się i odwzajemnilem pocaunek. .
- Będziesz moja dziewczyna?
-oczywiście Lou - pocałowałam go znowu tym razem troszkę mocniej... Ach w końcu... kocham go haha.. Całowaliśmy się nagle do pokoju wpadli chłopaki - mówiłem że to jego dziewczyna ! - krzyknął Niall
- Teraz już tak - zasmialem się
-uuuuuu /brawo - chłopaki zaczęli nam gratulować wgl
Po powrocie do domu Lili przepowadzila się do nas. Nie powiem był mały burdel. Fanki zaakceptowały Lili bardzo ją polubily. A my dorobilismy się nie zapowiedzianego gościa. W brzuchu rosła mała Lili, haha kocham ją i mała razem jesteśmy bardzo szczęśliwi aa chłopaki pomagają nam w trudnych chwilach. .. THE END
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz