sobota, 4 stycznia 2014

Niall 3

Obudzilam się i w koszulce Horana zeszlam na dol . Zayn mi się przyglądał 
- ej a gdzie ty tam patrzysz - obrucilam sie 
- Nigdzie poprostu jesteś piękna 
I znowu się zarumienilam oraz robiłam dalej jedzenie 
-siema co tam ? -powiedzialem
- Hej nic robię wam śniadanie a Zayn jest czymś zachipnotyzowany - zasmialam się
-nie on jeden -powiedzialem pod nosem stajac obok zayna. Na swietny tylek haha
- Ehh. . To ją lepiej idę się przebrać - pomału wychodzilam zaa wejskia kiedy pojawił się Lou
-uuu dzien dobry
- Czyli że mnie nie puscicie - odparlam
-niee. Chyba ze kazdy z nas dostanie po buziaku -powiedzial Harry a wszyscy przytakneli
- Już dość że gapiliscie się na moja dupe - spojrzalam na zayna i nialla - A ty już Harry dostałeś
-ale to byl na dobranoc -zaprotestowal.. Haha
- No to na dzień dobry nie ma , limit się skończył - zasmualam się - a teraz proszę was puscie mnie
My sie tylko zasmialismy
- Chłopaki - krzyknelam kiedy brali mnie na kanapę i zaczęli laskotac - puscie mnie błagam was - moeilam prsez smiech
-buzi buzi buzi -zaczelismy krzyczesc
- Nie, mam tylko jedne usta nie starcza dla was wszystkich na raz - zasmialam się
-daj kazdemu po buzii proszee . Zaczyna najmlodszy - powiedzial oczywiscie Harry
- Ehh. . Jeżeli macie mnie wtpuscic to ok - powiedziałam i stanalam obok każdego skoladajac Buziaka w policzek i szybko zniknelam w pokoju
-jeej
Przebralam się w spodnie czarne i bluzkę zwykła biała z dekolden. Hmm Niall same z dekoldem mi kupil, a to ciekawe 
-hahah Niall kocham Cie za to .. Uuu co my tu mamy.. -mowili.chlopaki.. Gdy weszls Lisa
- Boże załamie się - zrobiłam mega face palma i poszłam dalej robić naleśniki
-hahaha piata
Ustawilusmy sie w szeregu za Lisa
Boze co za cialo 
- Co wy robicie - zalytalam zdziwiona
-myslalas kiedys o pracy modelki 
- Nie, nie nam ładnego ciala mi się nie podoba, odsunelam ich u dałam na stol nalesniji a później poszłam po mniejsze talerztki i sztućce
-oj dziewczyno gdybys widziala sie gdy robusz nalesniki.. Ommn
Z tylu wygladasz..
- no kontunuj jak?
-aaahh -wszyscy powiedzielismy przewracajac oczami i wachlujac sie reka 
- Ehh. . Usiadzcie lepiej i bierzcie naleśniki bo wam odwala - usiadlam na krześle a chłopaki poszli w moim kierunku
-ty tak na nas dzialasz skarbie -powiedzial Liam-. Boze jakie pyszne . Mega nalesniki. Patrz zjedlismy Zrobisz nam jeszcze - wszyscy slodko usmiechnelismy sie do niej
- Nie, na dziś już starczy - zasmialam się
-kiedy obiad ?
- Haha po południu 
- Niall miales cos powiedziec -przypomnial mi Harry.
-a no tak. Lisa jedziemy na zakupy 
-masz za malo ubran
- Nie, ją nie mam pieniędzy, nie mogę jechać - od razu się zalamalam
-oczywiscie bedziemy ci towarzyszyc. To prezent od nas. Jedziesz. Wiesz z nami nie wygrasz..
- Ale, co ją wam dam w zamian?
-skarbie my tam z toba jedziemy to nam wystarczy..
- Nwm nie powinnam..
-dobra Niall. To co jedziemy kupic Lisie wiecej ubran ? Hahah
- Taakk - cglopaki wykrzykneli i zaniesli mnie do auta 
Pojechaliśmy do centrum 
Wszyscy się rozeszli tylko Liam że mną został 
- To jak może te rzeczy? - Wskazalam już po przymierzeniu 
- Mogą byc - powiedział i popchnął mnie do garderoby on też wszedł i zavzal mnke całować, nie powiem podobalo mi się to 
- Liam, nie możemy jeszcze cię ktoś nakryje
-trudno.
- Liam przestan - mówiłam przez pocaunki
-ok ok
Wyszliamy z przymierzalni i poazlismy do kasy. Liam zapłacił a później spotkaliśmy chłopców i pojechaliśmy do donu. 
- Chłopaki - zamorduje was
-czemu ?
- serio czerwony stanik i do tego majtki kto to kupił? xD
-jaa -krzyknal Harry - w kolejnej siatce masz rozowy i takie cudasne majteczki XD . -zasmialismy sie -do tego zapas na kilka tygodni. Kazde w innym kolorze hahah
- Boże - padlam na ziemię - żyje z idiotami xD
-a ja kupilem ci pidzamke haha -zayn
- Taa. .. Ale pizamka- podnioslam duga przeswitujaca tunike
-widzialas juz wszystkie bluzki ? Masz bardzo duzo spudniczek... Haha -powiedzialem
- Nie jadę z wami na zakupy nigdy, jak ją w tym chodzić będę i jeszcze szpilki przecież ją się w tym zabije, jiz ta bluzka z dekoldem to dla mnie za dużo, a wy pewnir chcecie żebym wam się pokazywala w tych ubraniach, o wy spryciule - zasmialam się
-tez cie kochamy -krzyknelismy - przebier sie w stroj idziemy na basen - powiedzial Zayn - przeciez ty plywac nie umiesz idioto ! -Lou - cicho - Harry walnal Lou w glowe.
-szybko jedziemy za 5 min
- Nie, ją nie jadę 
- mozemy ci pomoc sie przebrac
- nie nie o to, to ją się sama zatroszcze - zasmialam się
poszłam szybko i przebralam się, pojechaliśmy na basen
Gdy ja zobaczylismy w samym stroju.. Ah.. Cala 5a gapilismy sie na nia nic nie mowiac.
- Chłopaki tu jest moja glowa nie tu ani tam - pokazalam na moje miejsca 
-skarbie to twoja wina ze masz cialo bogini nie nasza
-Ale nie patrzcie się tam - zarumienilam się i wskoczylan do wody


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz