środa, 1 stycznia 2014

Harry i Lou 4

Muzyczka ♪♫


Obuddilam się nie wyspana, bez Harrego nie umiem się wyspać dziwne, dzisiaj miałam spotkac się z Lou, więc czekałam na ten moment, gdy nagle zadzwonily dzwi.
-cześć. Słuchaj.. chcialbym ze przeprosic za wczoraj
- Nic nie szkodzi, tesknilam za tb - przytulikam go
-ja też. Może spedzimy ten dzien razem ? Chyba ze masz juz jakies plany na dzis
- Tera z możemy śledzić gi razem ale o 18 idę z Lou na spotkanie
-aa. -uśmiechnąłem się cztucznie
- Coś nie tak? - Zapytałam
- nie dlaczego ?
- Dziwnie się usmiechasz, czemu coś przedemna ukrywasz? ! Może ty masz kogoś?
-ja nie ! Powiedziałbym ci
- tylko co? !
Boisz się mnie? ! Że wygadam calemu swiatu? !

-nie ! Nic na prawdę
- Dobra nie mów to nie, ale ostatnio jestes strasznie wkurzajacy ta tajemniczoscia, zawsze sobie wszystko mówiliśmy a teraz, ją nie wiem co mam robić - krzyknalam na niego i się rozplakalam w trakcie ucieczki na kanapę
-Emili nie mogę ci tego powiedzieć. Jestem pewny ze gdybym ci to powiedział to to by mogło zniszczyc naszą przyjaźń. Prosze
- usiadłem obok niej

 - Skąd wiesz? ! - Popatrzylsm na niego zaplakanymi oczami
-bo..bo..bo wiem - powiedziałem -proszę.
 - Nie wiesz, Harry czy ją mogę ci jeszcze ufać
Nic nie odpowiedziałem tylko wpatrywałem się w podłoge. Tak bardzo chciałem jej powiedzieć że ją Kocham, ale nie mogłem '
- Czyli nie - pograzylam się w ogromnym płaczu kucajac na sofie i głową w nogi
- proszę. wybacz mi no
- Harry, ją chyba nie umiem, w przyjaźni najważniejsza jest ufność. .
-ale właśnie o to chodzi ze jak ci to powiem to nie bedzie naszej przyjaźni
- Ale powiedz mi tylko tyle czy mogę ci ufać, że nic głupiego sobie nie zrobisz! !
- możesz. - powiedziałem chociaż nie byłem tego pewny. Gdy Emi będzie kiedyś z Lou to... chyba nie dotrzymam tej obietnicy..
Przytulilam go i płakałam,
- Harry, nie chce się z tobą nigdy więcej klócić

-ja też z tobą nie chce Emi - Tak strasznie mnie to bolało gdy ona płakała, a jeszcze bardziej bolało gdy uświadamiałem sobie że to przezemnie
Odczepilam się i otarlsm łzy ktore spływały mi po policzkach
- Pomozesz mi się jakoś przygotować na spotkanie z Lou - zapytałam i usmiechnalam sie

-okej -powiedziałem
Poszliśmy do mojego pokoju i przez dłuższy czas zastanawialiśmy się co msm się ubrać. W końcu wybraliśmy czarną suknie, bluzkę na ramiaczkach biala i żakiet żółty, do tego czarne szpilki i lekki makijaż od razu się ubralam w to wszystko
-cudownie wyglądasz
- Dziękuję - pocalowalam go w policzek
- nie ma za co. o której idziesz ?
- O 18 a jest 15 więc nwmy jeszcze trochę czasu - usmiechnslsm się
- mhm to co robimy ?
- Może jakąś gra? Tym razem
-ok. jaka ?
- Hmmm. . Kalambury!
-aa ok ale zaczynasz
No i graliśmy do godziny 17:45
- Harry podwieziesz mnie pod nandos

-no ok chodz - powiedziałem. Zawiozłem ją pod Nados. Lou już tam czekał.
- Dziękuję ci - przytulilam go i poszłam
- Hej Lou - przytulikam przyjaciela

-cześć jak się masz ?
- a no dobrze, trochę się dziś posmucilam i poplakalam ale już jest dobrze
-dlaczego płakałaś ?
- Z Harrym się troszkę poklucilismy ale już jest dobrze
-Z Harrym ? O co ?!
- Nie ważne - odparlam i weszliśmy
- Ej ale Harry jest dla ciebie tylko przyjacielem. Na pewno tak ?
- Tak, a co się tak upominasz?
- no bo widze jak on na ciebie patrzy, a ja cie bardzo polubiłem.. no i chciałbym wiedziec czy mam u ciebie jakies szanse
- Louis, ją i Harry jesteśmy przyjaciółmi coś przedemna ukrywa ale ją nie wiem co, masz u mnie szansę - usmiechnalam się
-to dobrze. Wiesz wydaje mi się, że on do ciebie coś czuje..
- Ją nwm jak bedzie chciał to powie, może coś zamowiny bo głodna jestem
-jasne na co masz ochotę ?
- Zjadła bym spagetti - usmiechnalam się
- okej
Po zjezeniu zapłaciliśmy i poszliśmy do parku
- opowiedz mi cos o sobie
- Ehh. Cóż mogę opowiedzieć jestem fotografem zawodowym, uwielbiam ta pracę, z rodzina mam dobre kontakty lecz widzimy się raz na miesiąc, zkonczylam liccleum i teraz robię zdjęcia, aty? Jaką jest twoja historia?
- Lou. Jestem w xf. Najstarszy z zespołu. no i nie wiem co jeszcze mam 5 przybranych siostr i 2 siostry blizniaczki... no nie wiem co jeszce
- Hehe,.., tyle starczy - usmiechnslsm się
-mhm.
- uwoelbiam chodzić po tym parku, zawsze wychodzi mi tu tyle pięknych zdjęć
-musisz mi je kiedys pokazać
- Dobrze - uśmiechnęłam się i usiedlismy na lawce
-długo przyjaźnicie sie z Harry'm
- Tak bardzo długo ponad 10 lat
-wow. Prawdziwa przyjazn
- hehe, a czemu pytasz?
- szczerze ? Bo nie mam pomysłu na inne pytanie
- hehe - siedzieliśmy na ławce długo i rozmawialiśmy na różne tematy, Lou przesuwal się do mnie ciraz to bliżej
Przysuwałem się do niej co raz bliżej. Bardzo mi się podobała.
- Heh co ty się tak przesuwasz? - zasmialam się
- bo chce być bliżej ciebie - uśmiechnąłem się
- ciesze sie - usmiechnalam się szeroko
-serio ?
- No a co mam tu płakać? - Zasmialam się
- nie !
- No ją myślę - co chwilę miałam przeczucie że ktoś nas śledzi
- jejku cały czas wydaje mi się, że ktoś nas śledzi. Wiem , ze to dziwne ale na serio
- Ją też Lou - powiedziałam i się do niego przytulilam, przypomniał mi się jeden horror
- co się stało ?
- Przypomniał mi się jeden horror a zawsże jak oglądałam horrory to tulilam się do Hazzy
- aha - przytuiłem ją bardziej
Lou miał też delikatne uscisuale nie to co Harry, on miał lepsze
Postanowiłem zrobić kolejny krok. Złapałem za jej podbrudek a potem delikatnie pocałowałem ją w usta. Nie stety nie odwzajemniła tego pocałunku. Wiedziałem ze to za wcześcnie.. Ah ja głupi Lou..
Byłam zmieszana, nie wiedziałam czy odwzajemnic czy nie, lecz po chwili się ocknalam może czas zacząć mieć kogoś kogo się bedzie kocjac i odwzajemnilam pocaunek
Harry :
Stałem za drzewem. Po co ja to robię ? Przecież to jej sprawa z kim się spotyka. Nagle moje serce pękło. Zobaczyłem jak całuje się z nim. Łza popłynęła po moim policzku. Pobiegłem do domu. Tak ją kocham...
Odczepiłam się od Lou i zobaczyłam.. to był Harry uciekał
- przepraszam nie powinienem - powiedział Lou
-Nie nic nie szkodzi to całkiem miłe- uśmiechnąłem się
-skoro tak... To dlaczego tak nagle się oderwałaś ?
- Bo tam był Harry i to on nas śledził. ..
-co ? Po co ? Ale jesteście tylko przyjaciółmi to dlaczego..ah..
- No bo chciałam bardziej przyjrzeć się tej osobie i go dostrzegłam
-dobra okej. To co robimy ?
- Nie wiem ale chyba już muszę iść późno się robi
-odwieźć cię ?
- Możesz
Odwiozłem Emili do domu.
- To pa - pocalowalam go w policzek i wyszłam z auta
Harry . Moj dom byl na przeciwko jej domu. Stalem w oknie i widzialem ze Lou odwiozl Emi do domu. To tak bardzo bolalo. Chcialem jej powiedziec ale nie moglem..
Poszłam od razu do domu i wpadlam w placz nie wiem dlaczego może dlatego że Harry mnie sledzil? ! A nie powinien, ale byłam całą we łzach czułam że makijaż mi się zmywa
Wiedzialem ze mnie zobaczyla. Bylem pewny. Balem sie ze sie za to obrazi..
We łzach zasnalam na twardej kanapie, bez mojej miękkiej "poduszki"





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz