sobota, 28 grudnia 2013

Niall cz. 5

Rano obudzili nas oczywiście chłopaki..
 Zaczęli skakać po łóżku. T/I uciekła do łazienki źle się poczuła, pobieglem za nią. Wymiotowala. ..
Nagle zakręciło mi się w głowie i zrobiło mi się strasznie nie dobrze. Wymiotowałam.. nie wiedziałam dlaczego tak strasznie się poczułam. Przypomniałam sobie co robiliśmy nie dawno z Niall'em. Chyba zapomnieliśmy się zabespieczy.. Wybiegłam z łazienki i wzięłam swoją torebkę ,a następnie wybiegłam z pokoju. Słyszałam krzyki chłopaków, którzy pytali co się stało, ale nie zwróciłam na nie uwagi. Pobiegłam do apteki i kupiłam test ciążowy.
 Nie gonilem jej, przyszła za 30 minut i wbiegla spowrotem do łazienki, podejrzewałem co się stało. Poszlem do niej...
Zrobiłam test. Musiałam poczekać kilka minut. W tym czasie przyszedł do mnie Niall.
 - Kochanie co jest? - Powiedziałem i zamknalem drzwi, podeszlem do niej i ją przytulilem
Wyrwałam się z uścisku Niall'a. Wzięlam test do ręki, a potem podałam go z uśmiechem Niall'owi. Wyszedł pozytywnie..
Stanąłem przed chłopakami i krzyknalem :
- Jestem ojcem
Chłopaki zaczęli skajac z radości ją również dołączyła do nas T/I i chlooaki rzuciki się na nich później przyszły dziewczyny i też były zadowolone

Bardzo się ucieszyłam, że jestem w ciąży i to z moim chłopakiem, którego na prawdę bardzo kochałam. Zadzwoniłam do mamy, aby jej o tym powiedzieć. Ona oczywiście się barzo ucieszyła. Potem podeszłam do Niall'a i przytuliłam go.
 - Kocham cię Niall. Ciebie i nasze dziecko .
- Ją was kochan oby dwoch jesteście najlepsi - pocalowalem ją w usta a później w brzuszek
-Niall a kiedy wracamy ? Idziemy dziś gdzieś ? - powiedział uśmiechając sie
- Mieliśmy zrobić sobie ognisko na plaży - powiedziałem - ale teraz nwm czy chcesz iść z nami?
-jasne, że chce ! Dlaczego piałabym nie chcieć ? kiedy to ognisko ? - powiedziałam
- Wieczorem - usmiechnelismy się
-okej - pocałowałam go
- To idz się przebierz albo do dziewczyn idź bo my jedzieny na zakupy przyjedsiemy za dwie godziny lub nawet trzy - pocalowalem ją i poszliśmy
Poszłam do dziewczyn. One od razu zaczęły wypytywać mnie który tydzień, gratulować mi itd.. Pezz powiedziała, że też od jakiegoś czasu jest jej nie dobrze i już 2 razy wymiotowała, ale boi się powiedzieć o tym Zayn'owi bo nie wie jak zareaguję. Resztę czasy spędziłyśmy na plotkowaniu, a potem nad strojeniem się na ognisko.
Kupiliśmy duzooo rzeczy w drodze powrotnej zagadadalismy się i wchechalo na nas auto, ją prowadziłem, z autem nie było dużo uszkodzeń z chłopakami też natomiast mi z głowy leciała krew i z nosa, Liam zamienił się że mną i szybko pojechaliśmy do domu
-Boże Niall co Ci się stało ?! Nic ci nie jest ? - powiedziałam wycierając krew z jego twarzy
- Nie nie, wszystko dobrze - lowiedzialem, chłopaki otarli mi krew i założyli bandaz na głowę żeby więcej nie krwawilo z nosem już wszystko było dobrze
-jak to się stało ? Mieliście wypadek ? - pytałyśmy chłopaków
- Tak jakis gosciu na nas wpadł, a Niall prowadził nam dużo nic się nie stało tylko po jego boku triche uderzył - powiedział Harry a ja trzymalem się za głowę
-dobrze, że wam nic się nie stało - powiedziała Pezz całując Zayna. A ja przytaknęłam
- Kiedy uderzał miało wypaść na Louisa bo był tak samochód ustawiony ale przegrecilem go i lepiej żeby uderzył mnie niż przyjaciół - powiedziqlem
-mój bohater. - pocałowałam go
Usmiechnalem się szeroko i po chwili wszyscy mi dziekowali. Poszlem się położyć bo mnie głową bolała
Położyłam się obok Niall'a i pocałowałam go. - nie wiem co bym zrobiła jak by coś ci się stało - powiedziałam bawiąc się jego włosami
- Kocham cię - powiedziałem i ją pocalowalem
-ja ciebie też - powiedziałam. Do pokoju wpadli chłopaki i dziewczyny - Niall jak się czujesz ? Robimy to ognisko ? Czy przekładamy na kiedy indziej ?
- Robimy - usmiechnalem się - już mi lepiej - powiedziałem i popatrzylem na T/I
Kiwnelam glowa na tak, a potem wstałam i wyciągnęłam z szafy sweterek, który zawiązałam w ogol pasaa
Wstalem cięzko głową dalej bolała. Nie pukem dziś chciałem odpocząć. .
-zostanę z tobą - powiedziałam do Niall'aaaa
- Nie chodź, musimy iść żeby im było wesoło ją dam sobie radę - usmiechnalem się i wwtalem
-dobrze, ale jak się będziesz zle czuł to wrócimy. - powiedziałam i wyszliśmy. Pod drzwiamy czekali na nas już chłopaki z dziewczynami. Poszliśmy na plażę. Chłopaki zajęli się rozpalaniem ogniska, a dziewczyny całą resztą przygotowań..
Ją też ponagalem trochę. Później pograkismy w wiele gier pogralem trochę, wypilem 2 kieliszki wódki, pozalowalem, zaczęła mnie bolec głową trzymalem się mocno T/I lecz po chwili zemdlalem
-Boże Niall co ci jest ? Niall obudz się ! Liam , pomocy - krzyczałam. od razu wszyscy przybiegli. Lou i Harry położyli go na kocu, a Zayn zadzwonił po pogotowie, które przyjechało po 4 minutach. Zabrali go do szpitala. Oczywiście pojechałam z nimi karetką, a reszta naszych przyjaciół pojechała za nami. Zrobili Niall'owi kilka badań, a potem przewieźli go do sali. Usiadłam przy jego łóżku. Czekając aż się obudzi usnęłam..
Obudzilem się ale w innym miejscu.
- Jestem w niebie? - powiedziałem

-nie w szpitalu. Zemdlałeś. Cieszę się, że sie już oudziłeś. - powiedziałam całując go w czoło. Po chwili do sali wszedł lekarz
- Ile spałem? Co mi jest? - Zapytałem w końcu
-kilka godzin. Ma Pan lekki wstrząs mózgu. Podobno mieliście państwo wypadek. Musiał Pan uderzyć głową. Zostanie pan tu na 1 2 dni. -ale to na pewno nic poważnego ? - spytałam aby sie upewnic
- Jeżeli pan bedzie odpovzywal nic panu nie grozi - powiddzial i wyszedł
- Czyli moge umrzeć - posmutnialem

-nie mów tak . Nie umrzesz ! Niall !
Nic nie powiedziałem tylko się skulilem, przynajmniej msm satysfakcję że nikogo innego nie zabilem jak coś to siebie. .
Pocałowałam go w czoło i wyszłam na korytarz gdzie czekali nasi przyjaciele, aby im wszystko powiedzieć - co z nim ? -spytał Zayn - ma wstrzas mozgu. lekarz powiedział ze jak bedzie odpoczywał to nic mu sie nie stanie. Ale Niall zakłada, że umrze.. - idę do niego - powiedział Harry
W pewnym momencie wszedł Harry
- Stary przecież będziesz żył
Nic nie mówiłem, siedziałem cichutko niech się wygada
Kiedy przestał odparlem
- Słuchaj Harry, może umrze może nie już mniejsza, ale pamiętaj ze was nigdy bym nie skrzywdził, gdybym miał wybur śmierć przyjaciół a moha wybrał bym moja - usmiechnalem się lekko i polozylem się na bok nie w stronę Harrego

-Niall. Jesteś najlepszym przyjacielem na świecie. T/I cie bardzo kocha. nie mow ze umrzesz bo tego nie zrobisz. Bedziesz zył dla niej i dla waszego dziecka. Jak wrócimy do domu to bedziesz cały czas leżał w łóżku. Juz my o to zadbamy haha
- Oby tak było jak mówisz - usmiechnalem się
Minęły dwa dni czułem się lepiej, ale nie miałem dużo sił zawsze kiedy wstawalem kręciło mi się w głowie i upadalem musiałem mocno oberwac

Bardzo martwiłam się o Niall'a. Co prawda czuuł się już lepiej, ale zawsze mdlał gdy wstawał, nie miał siły. Martwiłam się o niego. Przyszedł lekarz na wizyte. - i jak z nim ? Pogorszyło się coś ? -spytałam lekarza
--------------------------------------------
Proszę kolejna część :**

''Zawsze będziemy razem. Nawet w niebie''





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz