Włącz http://www.youtube.com/watch?v=vaAVByGaON0
''Jego usta tak blisko moich. Czuję jego oddech na swojej skórze. Jego palce wplecione w moje i cudowne usta pieszczące się na wzajem wyrażające wszystkie emocje. Rzęsy jeżdżące po moim policzku, który zaróżowił się pod wpływem namiętności pocałunku. Jego cudowne, delikatne dłonie sunące po mojej skórze brzucha . I w końcu te zielone, a dokładnie szmaragdowe tęczówki, w których można było utonąć. Moje dłonie po woli rozpinające jego koszulę, które następnie wplotłam w loki Hazzy.
-pipip pipip - Kurwa - pomyślałam. A jednak to był tylko sen. Ale dlaczego taki cudowny ? Marzenia. ...
Jestem 17letnią dziewczyną mieszkającą w Londynie. Mam młodszego brata, a moi rodzice się rozwiedli. Chodzę do 2 klasy liceum. W szkole nie jestem tak popularna, wręcz bardzo, bardzo przeciwnie. Chodzę za tak zwaną ''głupią kujonke''. Prawda. Dobrze się uczę, nie mam za dużo (w ogolę) przyjaciół, ale w cale nie jestem brzydka. Odziedziczyłam urodę po mamie. Ładnie się upieram, nie noszę okularów. Nie wiem dlaczego jestem tak nie lubiana. Do mojej szkoły chodzi chłopak. Ma na imię Harry. Kochają się w nim wszystkie dziewczyny w szkole, włącznie ze mną. Jest tak nieziemsko przystojny... Ale nie ma dziewczyny.
Udałam się do łazienki, aby zrobić poranną toaletę. Potem ubrałam na siebie czarne rurki i żółty podkoszulek, a do tego żółte baletki. Spięłam włosy w luźny kok i nałożyłam lekki makijaż. Zjadałam szybkie śniadanie, a potem poszłam do szkoły. Szłam ok 13 min.
Weszłam do środka budynku. Stanęłam przy mojej szafce, szukając kluczyka w torebce. Nie mogłam go znaleźć. Wywaliłam wszystkie rzeczy z torebki. Nagle podszedł do mnie ON. a raczej do swojej szafki, która znajdowała się obok mojej.
-pomóc ci w czymś ? - spytał loczek
-yyy nie dzięki - powiedziałam
-a może jednak ? Bo widzę, że czegoś szukasz.
-nie mogę znaleźć kluczyka.
-To może chcesz włożyć książki do mojej szafki ?
-no..nie wiem... Jeśli to zrobię to chyba już wszyscy tutaj mnie znienawidzą - powiedziałam przewracając oczami.
- nie bój się. Obronię Cię - uśmiechnął się do mnie, a ja wyciągnęłam z torby kilka książek. Chłopak otworzył swoją szafkę i schował do niej nasze książki. Kątem oka widziałam jak wszystkie laski szepcą sobie coś.
- Wiem, że to głupie pytanie, bo chodzimy razem do klasy i znamy się już chyba z 2 lata, ale..
-T/I - przerwałam mu
-tak właśnie o to chciałem zapytać. - uśmiechnął się - ja jestem Harry
-to wiem. haha. Wiesz nie wiem czy dobrze, że ze mną gadasz..
-dlaczego ?
-rozejrzyj się - Chłopak zrobił co mu kazałam. Dookoła nas stało pełno uczniów, którzy patrzyli się na nas i coś gadali. Wtedy Harry objął mnie w tali.
-co ty robisz ? - szepnęłam
- już nie będziesz taką szarą myszką. Zadbam o to. - powiedział całując mnie w czubek głowy, a wszyscy zaczęli coś gadać. stanęłam przed Harry'm.
-słuchaj nie chcę sztucznego, takie czegoś .. - chłopak złapał mnie za rękę i zaprowadził do męskiej łazienki, gdzie byliśmy sami.
- To nie jest sztuczne. Od dawna mi się podobałaś, ale te wszystkie kręcące się dookoła mnie laski nie dały mi nawet do ciebie podejść.
- od dawna ci się podobam ? - spytałam czując że w moim brzuchu robią się motylki..
-tak. i to bardzo.
Resztę dnia spędziliśmy razem siedząc i rozmawiając, na każdej lekcji i przerwie. Dziwnie się czułam rozmawiając z Harry'm. Powiedział że mu się podobam. ..
Kilka następnych dni wyglądało tak samo jak ten pierwszy.
Była sobota. Obudziłam się o godzinie 10. Nie chciało mi się jeszcze wstawać, więc leżałam jeszcze chwilę. Nagle zadzwonił mój telefon. To był Harry
-Hallo
- cześć. Wstałaś już ?
-można tak powiedzieć. ..
- a ok. Chciałem Cię spytać. .. czy.. może chciałabyś się dziś ze mną spotkać ?
- no okej. A o której i gdzie ?
-przyjadę po ciebie o 16
- okej czekam .
-super. cieszę się. cześć - rozłączył się.
Minęło kilka godzin. Zaczęłam się przygotowywać do spotkania z Harry'm. Poprawiłam makijaż i fryzurę. Harry przyjechał punk 4.
-cześć- powiedział gdy wyszłam z domu. -
-cześć - Harry otworzył mi drzwi samochodu, wsiadłam. - to gdzie mnie zabierasz ?
-niespodzianka. - powiedział. Rozmawialiśmy całą drogę. Tematów nam nie brakowało. Dojechaliśmy na miejsce.
- gdzie jesteśmy ? - spytałam. rozglądając się. Byliśmy na jakimś pagórku, z którego było widać panoramę miasta.
- przychodzę tu gdy chcę pobyć sam..
-to dlaczego mnie tu zabrałeś ?
-bo ty jesteś kimś wyjątkowym.. kimś kto zasługuje, aby tu być ze mną. - uśmiechnęłam się, a Harry popatrzył prosto w moje oczy. Staliśmy nic nie mówiąc.
-T/I - powiedział Harry przerywając ciszę
-tak ?
- kocham Cię. Kocham cię bardzo mocno.
- Harry ja..
-proszę powiedz ''Tak'' jeśli chcesz być moją dziewczyną lub '' Nie'' jeśli nie chcesz. Wiem, że lubisz mnie za to kim jestem, a nie za to, że jestem sławny. Proszę powiedz. - Uśmiechnęłam się. Popatrzyłam w jego zielone tęczówki, w których były iskierki.
-Tak Harry. Kocham Cię i to bardzo mocno.
w tej chwili mój sen się spełnił. Było identycznie. Tylko z końcówką bardziej rozwiniętą...
Byliśmy razem, już do końca życia. ..
---------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak bardzo późno dodałam tego imagina. Dziś napisałam 5 im i żaden mi się nie podobał, ale i tak dodałam tego pierwszego. Może tamte poprawie i jutro dodam. .. Brak ''weny''
No to Wesołych !!
''Każdy. Nawet taka szara myszka, zasługuje na miłość''

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz