Szybko wyszłąm z wody i położyłam się na leżaku. Nagle poszułąm czyjść cień
- Hej piękna jestem Lou , pamietam cię ze szkoły
- pamiętam cie Lou. Sylvia
- piękne imię
- em dziękuję..
- piękne takie jak właścicielka - poruszałem brwiami i odeszłem
Boże. Nic się nie zmienił. Dalej ten czarujący Lou.. - gdzie wy byłyście ? - spytałam moje przyjaciółki gdy wróciły.
E: - patrzyłyśmy jak przystojniak lou cię podrywa
- haha. on tylko się przywitał.
- taa... słowem jesteś piękna itp.
M: - podobasz mi się
- Uuuu... zakochana para Sylvia i Louis siedza na kominie i całują siebie - śpiewały a ja się śmiałem
- ogarnijcie się ! On to słyszy ! - krzyknęłąm
pomachałem jej i puściłem oczko
-Boże - zakryłam się ręcznikiem. - czy wy zawsze musicie tak kompromitować .... mnie ?
zaśmiały się i już tam siedziały
Spojrzałam na Lou.. Ought chyba się do niego nie odezwę już do końca życia .
Cały czas się na nia patrzyłem słodka jest podoba mi się
Wstałam i poszłam trochę popływać. - idę coś zjeść idziecie ?
- nom - powiedziały
Ja patrzyłem cały czas na Sylvie jezu jakie ona ma piękne ciało ...
Szłam krawędzią basenu. Nagle przebiegło obok mnie stado dzieci. Dzikich dzieci. Jedno zwierzę popchnęło mnie do wody..
Widziałem ze Sylvia leci , oprzytomniałem i popłynąłem do niej
-p.pomocy - nie mogłam złapać równowagi .
Chwyciłem ja za pupę inaczej się nie dało i wyciągłem ja na powierzchnie
Napiłam się wody i straciłam przytomność.
Wyciągłem ja na powierzchnię
- sylvia - sprawiałem czy oddych - musze zrobic usta usta - pochyliłem się nad nia i zrobiłem pierwszą pomoc oprzytomniała
Zaczelam kaszlec. -d.dziekuje
- nie ma za co po to tu jestem - pomogłem jej wstać - już lepiej się czujesz ?
-tak
- masz mój numer - podałem jej kartkę i pusciłem oczko - zadzwoń czekam
-okej - usmiechnelam sie
Kiedy przyszedłem do domu czekałem na jej telefon
Zadzwonic do niego ? eh.. no ok. - Hallo ?
- cześć piękna czekałem na ciebie
- haha Kazales dzwonic to dzwonie
- tak , wież masz ochotę się gdzieś wybrać ?
- hm.. zalezy z kim i kiedy
- Z boskim Louisem Tomlinsonem i dzisiaj na piękny bal taneczny
- brzmi dobrze
- podaj mi twój adres domu to przyjadę ubierz się elegancko
-okej. - podalam mu adres i zaczelam skakac po lozku piszczac. nagle uslyszalam - ja tu ciagle jestem. - moj boze !
Zaśmiałem sie - aż tak się cieszysz?
- o kurwa ! - krzyknelam i rozlaczylam sie
ząsmiałem się i ubierałem w garniyur
Ubralam czarna sukienke do ud na ramiaczkach i czarne szpilki. makijaz i fryzura. Gotowe !
Podjechałem pod jej dom
- Hej piękna która ąz tak cieszy sie na mój widok
Na mojej twarzy pojawily sie gigantyczne rumience. jestem strasznie nie smiala a takie stytuacje... och
Pocałowałem ją w policzek
- ślicznie ci z rumieńcami - szepnąłem
- Lou. Prosze.
- Tak mam na imię - usiechnąłem się szeroko
-gdzie jedziemy ?
- zobaczysz piękna
- chwyciłem ja za rekę
- Lou chcesz isc z dziewczyna czy burakiem ?
- z tym i z tym jesteś słodka z rumieńcami - wpusciłem ja do auta
-dzieki
Dojechaliśmy i weszlismy na wskazany stolik
-ladnie tu
- tak ładnie jak ty wyglądasz - usadziłęmją na krzesle
-prosze przestan.. a tak wgl.. dlaczego mnie zaprosiles ?
- boo... lubię cie - chwyciłem ja za rękę - i chciałem sie lepiej poznać
- milo - usmiechnelam sie
- lubisz mnie ?
- tak lubie cie. Jak bym cie nie lubiala to by mnie tu nie bylo
- cieszę się - dostaliśmy zamówione jedzenie jakiś kelner przystawiał się do Sylvi
- Em Dziekuje Panu za komplement - Usmiechnelam sie do kelnera i spojrzalam na Lou. byl mocno wkurwiony
Byłem emm.. zazdrosny , posanowiłem ze zajmę się jedzeniem
- Lou co jest ?
- nic - powiedziałem i jadłem po chwili znowu przyszedł
F: - Piękna jesteś - szepnąłem jej na ucho patrząc na tego gościa po drugiej str stołu kipił z zazdrosci
- em dziekuje. Mam pytanie do pana
- tak ?
- zamawialam spagetthi 30 min temu. a pan przyszedl tu 4 razy i przyniósł jedynie zamowiena Lou.. ja dzis nie jem ?
- przepraszam zapatrzyłem się na panią już przyniosę - poszedł szybko i przyniósł z sercem pfff... tupet ma ten gościu !
-emm. dziekuje.. - spojrzalam na Lou. - To tyle. juz nic nie zamawiamy. dziekuje. a rachunek niech przyniesie Marry. to moja przyjaciolka. dziekuje
- ale jej dziś nie ma ja pani przyniosę - puścił jej oczko
- przepraszam zaraz wrócę - powiedziąłem i poszłem do toalety
Gdy oba poszli polozylam glowe na stole - Li To Sci !
Wróciłem do niej
- juz poromansowałaś ? - zapytałem
-smieszne.
- no co ? przecież chodził koło ciebie ten kelner nie chciałem przeszkadzać
- Lou. Nienawidze takich.. Bleeee
- ale co ? przecież ładny był
- umow sie - przewrocilam oczami
- nie dla mnie nie, nie jestem gejem - zaśmiałem się - chodź mam 2 miejsce
- ale nie ma tam takich facetow jak ten kelnerek prawda ?
- Nie, jestem ja - pociagnalem ją
- uff
Zasnialem się i poszliśmy do klubu tanecznego
- woow fajnie
- Mogę? - Podałem jej rękę
-tak -zlapalam go za reke a serce zaczelo bic szybciej.
Przytulilem ją do siebie. .. Był wolny
Zaciaglam sie jego perfumami. o boze..
- Pięknie pachniesz - powiedziałem jej do ucha
- ty ladniej.. uwielbiam gdy chlopak slicznie pachnie - przytulilam sie do niego bardziej
- Ooo muszę wiedzieć na przyszłość - Obrucilem ją
- haha..dziekuje za dzis
- Wszystko dla mojej pani - spojrzałem w jej oczy - powtorzymy to kiedyś?
- bede czekac.
- Masz śliczne oczy - patrzyłem na jej usta i oczy
- dziekuje
Nachylilem się do jej ust - Mogę?
Kiwnelam glowa.
Podeszlem bliżej i pocalowalem ją
Poczulam jego slodkie delikatne usta.. Polozylam dlonie na jego karku i poglebilam pocalunek..
Usmiechnalem się przez pocalunkek i przyciaglem ją do siebie chwytajac w tali jedną dłonią a druga na kark
Krecilismy sie wokol wlasnej osi trwajac w pocalunku. nie chcialam go przerwac.. nie moglam..
Poglebialem cały czas pocalunkek, jest kochana!
Boze.. Zakochalam sie w nim.. wczesniej mi sie tylko podobal ale teraz ought.. Wplotlam palce w jego wlosy i smyralam go delikatnie
- Jesres kochana - mówiłem przez pocalunek nie potrafiłem go przerwać
- ty rowniez. i to bardzo.
- Może nie znamy się długo przedtem mi się podobalas ale teraz teraz czuje coś więcej. ..
- Lou.. Ja chyba tez..
- Będziesz, będziesz moja dziewczyna? Poznamy się lepiej - spojrzałem w jej oczy
- T.tak Lou.
Przytulilem ją mocno
- Lou - szepnelam zamykajac oczy.. - ja.ja cie kocham - szepnelam ledwo doslyszalnym glosem
- Mala ja ciebie też - pocalowalem ją jeszcze raz
- chodz z tond
- Ok - pociagnalem ją i poszlismy nad staw - tu jest pięknie
- mhm.. - usiadlam na trawie. -opowiedz mi cos o sobie..
- Jestem lou twój chłopak i zajmuje się muzyka jestem muzykiem w zespole 1D znasz?
- to wiem haha. i znam bardzo dobrze.
- Oo słuchasz
- troche .. wszyscy swietnie spiewacie.
- A ty czym się interesujesz? Jesteś fotografem
-tak. Kiedys mialam wam robic sesje ale plany sie zmienily
- Oo zrób teraz mi - pocalowalem ją
-czym ?
- Masz telefon - wlaczylem go
- no okej- wzielam telefon
Dawałem rozne pozy a pozniej zrobiła nam jak się calujemy
-slincze Slodziaku.. - mowilam gdy ogladalismy zdjecia
- Jestez piękna, powinnas być modelka
-wole im robic zdjecia.
- I tak jesteś piękna
- Dziekuje przystojniaku. - pocalowalam go.
- Chcesz u mnie spać?
Usmiechnelam sie i kiwnelam glowa.
Poszliśmy do mojego pokoju
- Masz moja koszulkę - podałem jej
- dzieki - powiedzialam i przebralam sie przy nim.
- Uuu. .. Śliczna moja - pocalowalem ją od tylu w szyję
-cii - odwrocilam sie i wbilam pazurki w jego plecy calujac go.
- Słodka - calowalem ją
- nie jestem slodka. - Wsunelam dlon pod jego koszulke dotykajac idealnie wyzezbionego torsu
- Jesteś - bawiłem się jej włosami
- nie seksiaku - pocalowalam go.
- Lubisz mój tors - zasmialem się
-mhm - wbilam w niego pazurki
- Mrr. .. Jesteś pociągająca - zasmialem się
-i kto to mowi.
- No louis mówi - zasmialem się
- haha. mega przystojny i seksowny LouisZasmialem się
- To co chcesz robić - poprawillem jej bluzkę żeby zaslonila pupe
- em nie wiem - powiedzialam
- To chodź polezyny bo ją spiacy nie jestem - polozylem ją obok siebie
- no ok - przewrocilam oczami i polozylam sie. Nie tak mial wygladac ten wieczor.. ech. ale niech mu bd.
- Co jest? - Zapytałem patrząc w jej oczka
- nic - usmiechnelam sie
- widze - pocalowalem ją
- nic na serio
- kochanie, chyba wiem o co ci chodzi, nie chce cię zranić - pocalowalem ją mocno
- czym ?
- Sama dobrze wierz. .. Nie chodzi mi tylko o seks - chwycilem ją za rękę
-ale nie zranisz mnie czyms czego chce.
- Jesteś na to gotowa - spojrzałem jej w oczka - myslalem dziewczyny nie chcą tego na pierwszej nocy
- nie jestem zwyczajna dziewczyna. Jestem dziewczyna Louisa.
Zasnialem się i pocalowalem ją mocno usiadajac ukratkiem na niej
Zdjelam z niego koszulke a on ze mne. Nagle drzwi do pokoju otworzyly sie
Wbiegli chłopaki
- Ups. .. Przerwalismy w czymś - powiedział Liam
- Lou kto to? - Zapytał Niall
- Jego dziewczyna - zasmial się Zayn
- Mogę się przyłączyć? - Zapytał Harry a ja okrylem szybko Sylvie
- do jasnej cholery chyba dzis mi sie nieuda tego zrobic Boze ludzie ! - krzyknelam
Zaczęli się wszyscy śmiać
- Idźcie stąd - wygonilem ich ale nie wyszli
- ja i Lou mamy do dokonczenia pewna sprawe mozecie wyjsc ?
- No właśnie idzidzie - zamknalem za nimi dzwi na klucz - teraz możemy dokończyć - wbilem się w nią jeszcze raz swoimi ustami
Zdjelam z niego bokserki
Zasmialem się i czekałem dalej co zrobi
Popatrzylam na jego przyjaciela aww i oblizalam wargi
- Haha pierwsze ja - Obrucilem ją i calowalem po ciele i sciaglem majtki oraz wbilem w nią palec calujac w usta i poruszając
-ym Lou - przymknelam oczy delektujac sie jego pocalunkami i przyjemnoscia ktora mi sprawial
- Tak? - Przerwalem na chwilę
- n.nic..
- Co jest? cos ni dobrze robię? boli? - Wyszlem z niej i popatrzylem w oczy
- przestan. wrecz przeciwnie. - usmiechnelam sie
- Jesteś dziewica? - Zapytałem w końcu
- nie ! - krzyknelam smiejac sie
- To dobrze nie chce sprawiać bólu - zasmialem się i robiłem swoje
- m.masz w tym wprawe albo talent do tego..
- To chyba talent - zasmialem się i dodalem 2 palec
po chwili doszlam - dobrze mistrzu teraz zajmiemy sie toba - powiedzialam obracajac go.
Zasmialem się i czekałem co zrobi
- Teraz jestem gotowy
- haha - puscilam mu oczko. Przejechalam paznokciem po calej dlugosci jego przyjaciela a potem zrobiam to samo jezykiem. chwycilam jego marcheweczke do reki i zaczelam robic ruchy w gore i w dol.. Lou zaczal cicho jeczec wiec wlozylam koleszke do buzi.
- Ty. .. Jesteś. .. Wysmienita - jeczalem cichutko
Po chwili doszedl w mojej buzi ale "nie chcacy" polowa jego zawartosci wyplynela mi z buzi i splynela po brodzi szyi i brzuchu - ups.. - powiedzialam patrzac na niego
Usniechnalem się i zacząłem od szyji i lizalem ją z szyji do ust
- masz tego wiecej ? Mrr - pocalowalam go i zostalam obrucona.
Zasnialem się i założyłem prezerwatywe i weszlem w nią
Lou poruszal sie dosc wolno - przyspiesz troche Lou..
Usmiechnalem się i za każdym razem przyspieszalem
- och ach uch ech ach aj off ach
Na te jęki poruszalem się jeszcze szybciej i poczulen jej drasniecia na plecach syknalem bo zabolalo aż w końcu poruszslem się bardzo szybko
- Lou ! - krzyczalam z podniecenia - m.mozesz miec male slady na pleckach..
- Nic nie szkodzi - doszliśmy w tym samym monencie wyszlem z niej i wyrzucilem zabezpieczenie ora polozylem się obok niej
- Kocham cię
-ja ciebie tez. Jestes najlepszy dzikusie - probowalam zlapac oddech
- A ty bajlepsza - okrylem ją koudra i przytulem - dobranoc - powiedzialem
- dobranoc kotel - usnelismy
Kiedy ona spala bawiłem się jeszxze jej włosami ale po chwili zssnalem i ja
Obudzilam sie. Lou nie bylo.
Poszlem się wykąpać a kiedy nagi wycieralem się do mojego pokoju weszła sylvia
- Hej
- czesc - usiadlam na lozku
- Hej - szukaem ubrań
- c.czesc - popatrxylam Tam . auuu
- Ejj oczy tu mam a nie tam - zasmialem się
- Sorki haha
- spoko patrz się gdzie chcesz kochanie - powiedziałem ubierajac się - a tobie ja mam pomóż?
- co ?
- ubierać się - zasmialem się - jesteś naga
- o boze ! - zakrylam sie koudra - zapomnialam sie smiej sie
Podeszlem do niej i ja calowalem mocno w usta
-a za co to ?
- Za wszystko - popchnalem ją w strobe lozks i calowalem mocno - kocham cię i uwielbiam twoje pocalunki
- tez cie kocham..- mowilam odwzajemniajac pocalunki
Podałem jej biustonosz i zapibalem go a później majtki
- uwielbiam twoj dotyk.. sprawia ze mam dreszcze..
Zasmialem się i dałem jej moje spodnie i bkuzke. Oczywiście ubralem ją
- troszke za duze ale cudownie pachnie. Czesc jestem Louis. Lubie marcheweczki ehe i mam talent do roznych rzeczy ehe- nasladowalam go
--------------------------------------------------------------------------------
AAAAAAAAAAAAAAAAaaa
Bardzo przepraszam że mnie tyle nie było. Szkoła szkoła szkoła. Koniec semestru, wystawienie ocen, poprawy. Czasu nie było. Teraz już mam ferie i będę częściej dodawać imaginy. Obiecuję.
MaM dla was filmik ! Zrobiłam go sama. O 1D oczywiście :**
One Direction - Moi idioci

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz