- Haha - zasmialem się i podeszlem do niej - kiedyś będziesz piękna pana Tomlinson - pocalowalem ją
Spojrzalam w jego oczy - jestesmy razem jeden dzien a znamy sie dwa a ty juz masz ze mna takie plany ? to chyba dobrze
- To wysmienicie! - Pocalowalem ją mocno
Zasmialam sie - odwieziesz mnie pozniej do domu ? Musze sie przebrac
- dobrze, a może wezmiesz parę rzeczy do mn? - Bawiłem się jej wloskami
-chcesz ?
- Oczywiście - pocalowalem ją bardzo mocno
-w takim razie wezme
- Jeej! - Zaczolem skakać jak głupi
- Lou ! Lou ! Spokojnie !
- Ale ja się cieszę - chwycilem ją za rękę - jesteś jedyną dziewczyna która pokachalem tak bardzo i nigdy nie przestanę, jesteś moim sercem, moim tlenem, moja dusza
- Lou.. Slodziaku moj- przytulilam go.
- A buzi?
Zasmialam sie i pocalowalam go
- Chodź na śniadanie - wziąłem ją na ręce
- Witaam Panow
- Jak po udanej nocy - zasmial się Harry, a Zayn na nia strasznie patrzył. .. Czułem się zazdrosny.
- a bardzo dobrze.
Usadzilem ją na krześle i chwycile za rękę Zayn się przy niej przysiadl i coś z nią gadał
-Zayn przestan - pwiedzialan ztrzepujac jego reke z mojej nogi
- Zostaw ją - powiedziałem groźnie i nie przystawilal się, poszlem po sztućce dls nas ;
Zayn zrobil to samo znowu. Wkurzylam sie i wstalam. Usiadlam obok Nialla. - debil - szepnelam.
patrzac na zayna
Spojrzałem na Zayna rozbrajajacym spojrzeniem a później uprzejmym na Nialla bo rozbawial ją jedzeniem, przynioslem sztućce i jedliśmy
-on zawsze na serio tak je ? - smialam sie
- Ehe zawsze, nie raz ma jedzenie na włosach - zasmialem się
Zasmialam sie i zaczelam jesc. Czulam wzrok Zayna na sobie. Litosci !
Z : zdobede ją, bedzie moja! Nie lou moja! - Pomyślałem i wyszem z tamtad, muszę coś wymyślić.
- ide po swoije rzeczy - powiedzialam i poszlam na gore
L : kiedy poszła posprzatalem i podwiozlem ją
- Pracujesz gdzies albo szkoła?
-Lou jestem fotografem. Dzis mam jakies modelko ojcz.. te ciala haha
- Kurwa zapomniałem - szczelilem facepalma - zawieźć cię?
- jak chcesz..
- Ja bym nie chciał? !
- haha. nusze tam byc dopiero za 3 h
- Aha no to chyba muszę jechać - posmutnialem
-gdzie ?!
-Pan zostaje ze mna
Usmiechnalem się szeroko i zaparkowalem na jej posiadłości i weszliśmy do donu
-napijesz się czegoś ? - powiedziałam wchodząc do sypialni
- tak, moze być jakiś sok - uśmiechnąłem się i usiadłem na łóźku
Pobiegłam szybko do kuchni i wróciłam ze szkalnką suku podałam Lou i zaczęłam się przebierać. - ejj nie patrz ! - zaśmiałąm się
- ale jesteś taka śliczna ...
Zaśmiałam się ubierając bluzkę.
- chodź do mnie - pociągłem ja i położyła się na mnie
Musnęłąm go lekko w usta.
- Kocham cię - oddawałem, pocałunki
-a wiesz że.. ja... ciebie też ?
- Wiem .... Bedę z tobą zawsze - chwyciłem ja za rękę
-obiecujesz ?
- Obiecuję , obiecuję na wszystko - przytuliłem ja mocno
-wierzę ci Lou, wierzę Proszęnie zmarnuj tego. Ja nie umiem komuś 2 raz zaufać. - Pocałowałam go i wstałam ubierać się dalej
- Nie zmarnuję nigdy - powiedziałem
- mhm - Zaczęłam się malować
- Po co się malujesz ?
-rzeby wyglądać jak człowiek - zaśmiałąm się.
- ale ty jesteś piękna - podeszłem do niej
-Lou z której strony ? - nakładałam podkład
- Z każdej piękna od A do Z
- Nie prawda - powiedziałam a Lou wyrwał mi puder - oddaj !
- Niee, zostaw to jesteś bez tego śliczna - szarpałem sie z nia
-oddaj mi to ! - próbowałam mu wyrwać - dobra weź sobie ! mam 2 !
- oddaj ! - powiedziałęm
- Lou maluję się od 13 roku życia nie przestanę zdnia na dzień ! - uciekałam przed nim po całym pokoju
- Oddaj ! - goniłem ja i w końcu złapałem
- daj mi to ! - przweróciłam go i usiadłam na nim próbując wyrwać mu puder
- Nie - zaśmiałem sie
- daj ! - syknęłam
- nie kochanie - powiezaiłem
- Lou ja nie żartuję oddaj mi to !
- kochanie nie - powiedziałem poważnie
- Lou ! Ale dlaczego ?!
- Bo jesteś taka piękna !
-wyglądam jak potwór !
- wyglądasz jak moja księżniczka - pocałowałem ja
-widziałeś kiedyś ropuchę ? Tak właśnie wyglądam
- Niee ! Taka jesteś pikękna moja piękna - pocałowałem ją tak żeby się przymnkęła
Gdy przestał mnie całować. Przygryzłam jego dolną wargę - Zrobię to dla ciebie - Ugryzłam go mocniej i wstałam.
- Auu ! Spuchnie mi warga - zaśmiałem sie - i dziekuje
-haha I tak będziesz śliczny - zaśmiałam sie i ubrałam baletki.
- Jesteś piekna - powiedziałem patrząc się na swoja wargę i na nią
- haha . nie panikuj nic cinie będzie - pocałowałam go delikatnie -boli jeszcze ? - zapytałam troskliwie
- Troszkę, ale rób tak wiecej razy - pocałowałem ją mocno i chwyciłem w tali , syknąłem lekko ale to nic
-moje biene mautkie biedactwo - pocałowałam go w wargę. - już nie będę. slodziaku.
- ale ja tak chcę - podeszłem do jej uszka - wtedy jesteś mocno pociągajaca - wyszeptałem
-ale ciebie to boli. a ja nie chce aby cię coś bolało - posmutnialam.
- nie boli, za chwile przejdzie - przytuliłem ja
-mhm - wtuliłam się w niego.
- Kocham cię wiesz ?
- wiem lou wiem
- juz muszisz jechać - posmutniałem
Spojrzałam na zegarek - ech.. Zobaczymy się za 8 godzin..
- cooo ! aż tyle mam czekać ?! ehh .. - posmutniałem
- najpierw jakies papierki potem zdjecia 3/4 godziny potem poprawa zdjec bo sie modelki zle ustawiły to kolejne 2
- ehhh ... - usiadłem na łóżku - ale przyjdziesz dzis do mn ?
- Jest 14 to za 8 godzin będzie która ?
- emmm ... - liczyłem na palcach - 22
- zobaczę.. chyba że usnę wracając .
- ejj przyjadę po cb !
- Lou. nie musisz. nie będę cie włuczyć po nocy.
- ale ty sama nie bedziesz sie włuczyc . Boję się o cb teraz wszyscy cie znają nie pozwolę zeby coś ci się stało - powiedziałem chwytając jej twarz w dłonie i patrzyłem jej w oczka
-ale co mi się może stać Lou.
- gwałciciele .... - dodałem
Przewrócilam oczami.
- Kochanie moja poprzednia dziewczyna została zgwałcona ii... zabita - powiedziałem smutno
- L.Lou.. przepraszam nie wiedziałam.. - Przytulilam go.
- cii.. teraz jesteś ty , ona i tak mnie zdradzała ale kochałem ją... zresztą co mówię o byłych przy tobie , chce cię choronić kochanie - pocałowałem ją
Spłynęła mi łza po policzku, ale szybko ją wytarłam - ja cię nigdy nie zranię. Kocham cię Lou - pocałowałam go
- ja ciebie tez mała , chodź bo się spóźnimy - pociągłem ją
- część kochanie - cmoknęłam go wychodząc z samochodu
- pa kotek - pojechałem do domu i czekałem do 22
Kilka godzin później - cześć. cześć - pożegnałam się i wyszłam. Przed budynkiem stało ''kilka''fanek i reporterów. Z trudem przecisnęłam się przez tłum
- Sylvia tu - wyszłem szybko z auta i otworzyłem jej drzwi , niestety sam nie zdążyłem wejść
- On jest dzisiaj mój - powiedziałam i wciągłam go do auta.
Odpaliłem i pojechaliśmy
-jak ty tu tak żyjesz ?
- przyzwyczaiłem się
-z kąt oni wiedzą że jestem twoją dziewczyna ? ja nikomu nie mówiłam
- Oni wszystko wiedzą ! - zaśmiałme się
- och. Jestem totalnie zmęczona. PAdam ! - oparłam gowę o szybę.
- już będziemy w domu już pójdziesz spać tylko pierwsze coś zjesz
- nie mam siły.
- muszisz bo bedziesz za chuda
- och Louu
- kochanie na prawdę - powiedziałem wychodząc
-no dobrze dobrze. A i za 2 tygodnie mam z wami sesję. - powiedziałam wchodząc do domu.
- jeeej ! - krzyknęli wszyscy i ja przytulili
- błagam ja padam ! - powiedziałam a Zayn wziął mnie na ręce i położył na fotelu
- puść ja Zayn , ja ja wezmę - powiedziałem ale nie puścił jej
Zayn położył mnie na swoich kolanach. Byłam taka zmęczona że usnęłam na nim
- Jak już śpi to zanieś ja do mojego pokoju - nakazałem mu i ruszył
- Lou zostań ze mną - mówiłam przez sen
Z: nakazałem co zrobiła i patrzyłem na jej śliczna twarz dotknąłe jej policzka
- Lou pocałouj mnie. kocham cię..
uśmiechnałem się i pocałowałem ja
jak ona smakuje ..
- Lou...
- tak ?
Odwróciłam się i przytuliłam osobę obok mnie, '
- też cię kocham Sylvia - przytuliłem ja
Przez sen robię różne głupie rzeczy. Położyłam się na nim.
Z: Całowałem ja cały czas nie przestawałem
- Lou ! Lou ! Ty dzikusie ! -zaczęłam krzyczeć.
Z: - cii kochana trzeba być cichutko - powiedziałem jej do ucha
- Lou ! Kocham twoją marcheweczkę !
- ciii ! Kotek cii - zaśmiałem się i uciszałem ja może uda mi się ja przelecieć , chwyciłem ja za pupę i całowałem
- Masz tego więcej ?!
- nawet nie wiesz ile - polizałem usta wiem że śpi pewnie seks z lou jej się śni haha to takiego jeszcez jeszcze nie miała
- Lou zrobić ci Loda ?!
- takk ! - powiedziałem i zeszła niżej
- Lou twoja marcheweczka. mmm pycha !
L: Czemu ona tam krzyczy ? . poszłem na górę
- Zayn zotaw ją ! - krzyknąłem i ona się przebudziła , chwyciłem go i uderzyłem póżniej on mnie
- co się dzieje ? - spytałam przecierając oczy
Zayn był silniejszy uderzał mocniej mnie , próbowałem się bronić zadałem mu więcej ciosów ale słabych .. krew leciała po mojej twarzy
- Zayn ! Zostaw go !
Oparł mnie o ścianę i bił w pewnym momencie uderzyłem go w czuły punkt i skurczył się , opadłem na podłogę a po chwili chłopaki wpadli i wzieli go
- do jasnej cholery co sie dzieje ?!
- ch.chyba spałaś i.i on prawie cię z.zgwałcił - mówiłem płaczac czerwonymi łzami
- c.co ?! - zaczęłam płakać. - L.Lou. - ocierałam jego łzy i krew chusteczką.
- o.obroniłem cię - powiedziałem patrząc w jej oczy
- ciii - przytuliłam go mocno.
- tto wszystko moja wina.
- nie twoja przeciez spałaś - odsunąłem ja - nie chcę cię wybrudzic
- moja jak bym tu nie przychodziła to by tak nie było ! - przytuliłam go do piersi.
- Zgupiałaś kocham cię rozumiesz ?! - odwzajemniłem przytulas
- ale wy się pokłóciliście. Prze ze mnie ! - wycierałam mu twarz.
- nie, pogodzmy się będę cię pilnował - wstałem i poszłem umyć się do łazienki, po umyciu zauważyłem ze mam duzo siniaków rozciętą brew i brodę
- kocham cię Lou - przytuliłam go od tyłu.
- ja ciebie też - zaklejałem rany plastrami '
- daj - wzięłam mu plastry i przykleiłam
- dziękuje - pocałowałem ja - chodź spać - położyłem ją i przytuliłem się obok niej
Przytuliłam się mocno do Lou i zasnęłam.
Obudzilismy się rano wytarlem szybko krew że ścian - ahh już
-jeszcze za drzwiami. - powiedziałam patrząc na niego
Szybko posprzatalem i wyrzucilem szmate - przepraszam
-za co ?
- Zaa to wsztstko
- Lou. Ty nic nie zrobiłeś - usiadłąm
- Zrobilem to ja zacząłem go bić
- Lou. Nie przepraszaj mnie. - podeszłam do niego.
- Ale zranilem siebie i jego. ..
- cii - przytuliłam go, - chodz na dół.
- Muszę go przeprosić. ..
-dobrze chodz.
Zeszlismy na dol
- Zayn. ..
Z : -CO ?!
- Przepraszam cię. .. - Powiedziałem cicho
-ech. ja też..
- - Nie rób jej tak nigdy. ..
-p.przepraszam , ale ona... uf... zazdroszczę ci
- Rozumiem może Sylvia masz przyjaciółki albo siostrę, zapoznaj ją z Zaynem - usmiechnalem się do niej
S : - haha mam - puściłam mu oczko.
- To zadzwoń do niej - usmiecgnalem się i weź ją
Zadzwoniłam do Eve.. bardzo pasuje do Zayna.. - Lou dziś nie idę do pracy. co robimy ?
- Co będziesz chciała - pocalowalem ją i usiedlismy później przyszła eve i od razu zakolegowala się z zaynem i nawet gdzies poszli
Pocałowałam mojego Lou
Z : - dobra fajna jesteś i wogóle ale chce Sylvie, jesteś jej przyjaciółka pomóż!
E- haha. Lou jest mój. Mam pomysł
- Oo spryciula, jaki?
- zabierzemy ich do klubu i opijemy. potem pójdzie łatwo
- Haha ok - zasmialem się - jak na taka łagodna dziewczynę jesteś dzikusem
- ech... jeszcze mnie nie znasz od tej strony..
- Mrr. . Może ty też będziesz ostrą w łóżku - poruszalem brwiami
- Najpierw Lou.. potem wezmę ciebie - przygryzłam wargę.
- Uuu bedzie ostro już cię lubię - pocalowalem ją zachlannie - no to chodź działamy!
S : - co tam gdzie byliście ?
Z : - a nic gadalismy co dziś robimy i idziemy do klubu!
Wszyscy się ubralismy i ruszyliśmy, muszę pilnować Sylvie obiecałem
E - Chodz Lou zatanczymy
- Ale. . - Sylvia poklepala mnie po ramieniu - no ok - chwycila mnie za rękę i poszliśmy na parkiet
S : - Wiesz Zayn moze juz wystarczy.. - caly czas podsuwal mi drinki
Z: - ale jesteś mloda pij na zdrowie - usmiechnalem się
- do d.dobrze - wypilam..
L: - ahh świetna jesteś w tańcu ale nogi mnie już bolą usiadziemy może?
E - dobrze. chodz tam ! - wskazalam na bar i poszlismy - poprosze cos bardzo mocnego dla niego
Usmiechbalem się i wypilem
- jezzcze jeden. - i tak kilka razy..
Czułem się już pijany i to totalnie gadalem różne bzdety. ..
Z : - może pojedziemy do domu?
S:- hahahaha o.okej - przewracalam sie juz.
Pojechaliśmy do domu od razu poszlem z nią do łóżka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz