środa, 12 lutego 2014

Niall-wampir

Ehh. .. Myzyka! Kocham ją jest dla mnie wszystkim. ..
Dzisiaj mam zaspiewac z niejakim zespołem One Direction, młodzi chłopcy w moim wieku zaczynają karierę
- Hej wam waszystkim jestem Juliet i będę z wami dziś śpiewać - usmiechnalam się do chłopaków, jeden z nich przykul moja uwagę. .. Bolndynek. ..
- czesc - powiedzielismy
Directioner <3
- Może przedstawicie się? - Zasmialam się
-Lou. Liam. Harry .Zayn. - Niall - powiedzialem wpatrujac sie w sliczna dziewczyne..
Usmiechnalam się i usiadlam na krześle czekając na chłopców, chwycilam za kartkę z piosenka i przepatrzylam ją
-dlugo spiewasz ? - spytalem siadajac obok dziewczyny
- Rok, a wy nowi - usmiechnalam się pattzac na niebieskookiego
-tak - usmiechnalem sie.
- Poarz jak Spiewasz - popatrzylam na niego i czekałam
Zaczelismy z chlopakami spiewac. -i jak ?
- Super muwie wam będziecie popularni na cały świat spiewacie rewelacyjnie - usmiechnalam się
-bez przesady..
- Na prawdę jeszcze zobaczycie - usmiechnalam się i przeszłam do swojrj kwestji
-też świetnie śpiewasz. Masz super głos..
- Dziękuję - usmiechnalam się i zaczęłam ubierać do wyjscis
-em.. może chciałabyś wyjść z nami coś zjeść
- Z miła chęcią - ubralam plaszczyk i wyszłam z nimi
-co powieciena Nados
- Nigdy nie byłam, wiec myślę że bedzie super - pojechaliśmy do danej restauracji
- Czym się ineresujecie, prócz muzyki? - Zapytałam jedząc kurczala
-em... gramy w nogę ?
- No zresztą głupia ja co chłopaki mogą robić - zasmialam się, dzieni są nie jedzą i tak dziwnie się na mnie patrzą
Jej krew ciagnie mnie jak nigdy żaden inny człowiek.. Ale za ładna jest żeby ją zabić.. Chłopaki wyglądają jak by mieli już na nią skończyć i wbić kły w jej szyję.. -a ty ? - próbowałem załagodzić sytuację.
- Maluje fotografuje, ups - przeciolam się lekko nożem
Zaciągłem się zapachem jjej krwi. och... Zasłoniłem szybko nos dłonią aby tego nie czuć. Chłopaki zrobili to samo, ale oni są mniej wytrzymali.. - Zayn - uspokoiłem go po wstawał.
- Przepraszam zaraz przyjdę - poszłam do toalety opatrzec ranę, dziwni są. ..
-chłopaki wyluzujcie. - powiedziałem gdy poszła
Z: - jej krew ahh. .. Schrupal bym ją. .. Proszę Niall. . Masz długi, może wezmiesz ją i oddasz tym gostka ta dziewczynę. ..
-c.co ty mówisz ?! Dacie jeszcze troszkę kasy i koniec. Skończe ze ćpaniem. Ale nie dotykajcie jej. nie możecie.
- Nie damy ci Niall za chwilę sami zbankrutujemy. .. Nie masz już czego dac. .. Została ona. ..
-nie ! - krzyknąłęm - wiem.. jej krew ach.. ale nie !
- Kiedyś zmienisz zdanie. ..
J: wróciłam do chłopaków
- Chce ktoś zjeść bo ja juz nie dam rady - usmiechnalam się
-fuuuuuuu - nie dzięki.. - bleee
Zrobilam mine Wtf
- No to może co innego?
-nie ! Chodzmy już - powiedzieliśmy
- No dobra - zaplacilam i poszłam, strasznie się przystawiali. .. O co im chodzi? !
-może pojedziemy do nas ? Poznamy sie lepiej - zaproponowali chłopaki a ja - em mamy inne plany.. zapomnieliście ? - powiedziałem pokazując na brzuch. głodny jestem..
- Z miła chęcią bym poszła ale skoro Niall nie chce to idę do domu - usmiechnalam się ale w głębi było mi smutno
-nie ! ja chce. tylko... no dobrze chodzmy do nas - przecież oni ją zjeddzą na pierwszysm ciemnym zakręcie !
Usmiechnalam się serdecznie, poszli jakimś ciemnymi uliczkami, chwycilam potajemnie Nialla za rękę
Trzymałem ją mocno. Nie pozwolę aby oni ją zabili. Nie..
Usmiechnalam się i wyszliśmy obrucilam się do chłopaków, oni mają kły!
-Zayn ! Zostaw . Liam ! - zasyczałem pokazując moje piękne kiełki
Patrzylam na to wszystko ze strachem i buzia otwarta
- C.co się tu dzieje? !
-zostawcie ją ! - zastyczałem.
Popatrzylam się do tylu było pusto, ucieklam w dana uliczkę ale przes sobą miałam Zayna i Liama a za mną Harry i Louis Patrzylam na nich że strachem. .. To już śmierć? !
Przeniosłem się do niej. - Zostawcie ją. - Syknąłem biorąc ją na ręce. - Nie zabijecie jej.
Przytulilam się do Horana tulac mocno, nie chce umierać
-zostaw ! - krzyknąłem na Louisa który chciał na ns skoczyć, le ja przeniosłem nas na jakieś wzgórze.
- Niall? Czy ja umrę? Ty też mnie zabijesz?
- nie umrzesz. Nie pozwolę na to. - powiedziałem,ale mój brzuch dawał o sobie znak. ''
- Jesteś głodny, ugryz mnie trochę, jeżeli się zachamujesz nie zabijesz mnie. ...
-przestań - zaśmiałem się - poczekaj tu. Zaraz wracam.
- Nie, mówię sierio, nie zrobisz mi krzywdy - zatrzymalam go
- przestań. - powiedziałem i pobiegłem w głb lasu. Zabiłęm jakieś zwierze i róciłem. Zapomniałm wytrzeć twarz i na brocie miałem jeszcze krew..
- Zapomniales się otrzec - chwycilam chusteczkę i otarlam jego twarz
-przepraszam. Nie bój się mnie. Nie zrobię ci krzywdy..
- Ufam ci - wyrzucilam chusteczkę
- dlatego nie chciałem abyś do nas szła.. Oni są głodni.. A tak to sącałkiem fajni.
- Aha i jak wampir jest głodny to jest zły i nie panuje nas sobą, a ty? czemu zachowales się normalnie?
-bo nie mogę cię skrzywdzić.. Coś mi mówi, że ty.. ech że ciebie nie mogę zabić..
- Dziękuję - przytulilam go
przytuliłem ją mocniej - chodz zaprowadzę cię do domu. - powiedziałęm biorąc ją na ręce.
- Nie musisz brać mnie na ręce msm nogi - usmiechnalam 

-ci.. - powiedziałem i zacząłem biec, tak jak tylko wampiry potrafiom.
Chwycilam się go mocno i bieglismy,
- Dziękuję - powiedziałam na koniec i nie puszczał mnie patrząc w oczy

-to ja dziękuję. Proszę nie rezygnuj ze śpiewania z nami. Polubiłelm cię.
- ja ciebie też - przytulilam go mocno i pocalowalwm w policzek. Niall postawił mnie i jeszcze raz pocalowalam go w policzek
- to.. widzimy się jutro w studiu tak ?
- Tak - usmiechnalam się i puscilam go za rękę wchodząc do domu - pa - pomachalam mu i weszłam
Fajna jest.. Czemu wampiry się tak szybko zakochują ? Oh..
Fajny jest bardzo go lubię ale to wampir związek byłby do niczego. .. Nie utrzymał by się. ..
-zwariowaliście ? - spytałem chłopaków gdy wróciłe do domu
- musisz ją oddać tym idiota bo nas zabija! - Powiedzieli - niall oni nas zabija! A ją nie! Jeszcze. ..
-oni nas ?! To my jesteśmy silymi wampirami. My ich załatwimy !
- Oni mają moc na wampiry niall. .. Taka która cię zabije za 1 dotkniecirm. .
-nie pozwolę jej skrzywdzić.
- Oni jej nie zabija... Ale musisz. .. Nie możemy umrzeć. .
-wy ją prawie tam pożarliście ! A co dopiero oni. Ona przyciąga wampiry jak magnez !
- Ale oni jej na pewno nie zabija. .. Mówili że nie zabili by jej a widzieli ja z tobą i żądają jej
-ja jej nie dam skrzywdzić. Nie oddam jej. ona jest człowiekiem. Ma uczucia. Nie Dam jej.
- Musimy Niall. .. Wybacz
-nie dam jej - syknąłem. - Spróbujcie ją dotknąć. - powiedziałem i wyszłem do swojego pokoju.
Na następny dzień pojawilam się w studiu
- Hej - przytulilam każdego po koleji
-cześć - stanąłe obok niej.
- Hej Niall - jego jedynego pocalowalam w policzek
uśmiechnąłem się. - śpiewamy ?
- Tak - i tak spedzulilismy pół dnia. Później z Horanem poszlisny do klubu
-musisz uważać..
- dlaczego? - Pilam drinka
-oni chcąciebie..
-wampiry. Chcą ciebie. i w końcu uda im się
- Ale. . Dlaczego ja?
-przyciągasz wszystkie wampiry jak magnez. W tobie jest coś niezwykłego..
- Jak to? To znaczy?
-to znaczy że oni cię mogą zabić. Ale ja na to nie pozwolę - złapałem ją za rękę
- Dziękuję , ale co mam w sobie?
- nie wiem. Ale masz cos co przyciąga wampiry. Twoją krek czóć na kilomert..
Przelkonolam sline. . Boję się
- nie bój się. Nie pozwolę cię skrzywdzić.
Przytulilam Horana mocno
Usmiechnąłem się i pogłaskałem ja po głowie
Wrucilam do domu, Horan dziś nie dał rady mnie odprowadzić, bałam się
-cześć śliczna. 

- Sorki nie gadam z niezjajomymi - chciałam odejść od tego gościa
-stój. Idziesz z nami
- Nie - cofalam się do tylu
-tak.
- Nie - trafiłam na jakiegoś gościa
-brać ją. Chłopaki nie chcieli płacić To bierzemy im lalunie. Już czuję jej krewkę. arr
- Puscie mnie! - Szarpalam się
-idziemy
Szarpalam się ale nie dałam rady Niall! Pomocy!
-daj spróbować krewki.. mmm
- Nie! - Odciagalam ox niego jak najdalej moja szyję
W : - po dobroci nie dasz ? To na siłe ! moje moce cie przekonają.
- Nie! - bilam się z myślami - dobrze - wyral on nie wytrzymalam i odchyblilam szyję
-mmmm zostawię sobie na później.. jesteś pyszna..
Płakałam to bolało ale on wygrał jego moce
- Wszystko dla ciebie - wysapalam z bólem, nie chce tego

- Napisz Niallowi, że wyjechałaś i że nie chcesz go więcej widzieć. Nie go nienawidzisz. Teraz
- Nie! Tego nie zrobię! - Powiedziałam stanowczo
-robisz to, albo znowu się ciebie napiję i tak każdy z nas, aż umrzesz. Pisz !
Rozplakalam się i napisałam mu
" Czesc Niall! Nie pisz do mnie więcej nie chce cię znać, wyjechalam nie szukaj mnie " Rozplakalam się pisząc to
-bardzo ładnie . Zamknąć ją w lochu !
N : Dostałem smsa i rozpłaałam się. Dlaczego ?! Kocham ją.
- Przepraszam Niall - powiedziałam cicho i zistalam sama

N : Co jej zrobiłem ? Dlaczego już nie chce mnie znać ?
- Nie wiem Niall, może. .. Zrobiłeś jej coś?-Powiedzial zayn
-ja ?! Co ?
Z: - No nie wiem co pytam się
H: - może miała nas dość. .. Wiecie jestesmy wanpiry
-przestraszyła się pewnie.. al ja.. ja się w niej zakochałem.. Wieki będę cierpiał.. nie chcę życi..
Li: - Niall. . Nie rób glopich rzeczy , proszę my cię potrzebujemy, jesteś jednym z nas. .. Nie zostawisz braci?
-ale ja nie wytrzymam bez niej.. Oddam się tym.. Przynajmniej długów nie będziecie mieć.
Lo:- Właśnie, nie nachodza nas. .. Czemu?
-nie wiem.. idę do niech..
J: płakałam całą noc. .. A rano przyszedł miał czerwone do szpiku oczy. ..
W : - dawaj szyjkę. głodny jestem mniam !
Odchylilam szyję i krzyknelam znowu ten ból na całym ciele, to boli bardzo boli!
N : Szukałem ich w miejscu gdzie zawsze byli.. Ale ich tam nie było. Może poszli na łowy ? Nie wiem poczekam... - chłopaki boże co wy tu robicie ? Mówiłem, że macie mnie nie szukać. Że chce umrzeć !
Li: - jak ty to i my. ..
-Nie idzcie z tond !
H:- Niall uspokuj się nigdzie nie pójdziemy
- idzcie. Wy macie przed sobą całe wieki życia. A moje życie nie ma sensu.
Lo: - Niall. . Twoje też ma sens, zapomnij o niej. .
- nie mogę. Zbyt bardzo ją kocham. - po moim policzku spłynęła łza.
- Kiedyś będziesz musiał Niall - przytulili go wszyscy
- ale ja nie chce. Nie chce. Nie chce. - powiedziałem i używając swojej mocy znikłem.
- Niall! - Zawolalismy - nie rób nic proszę!
J: - co chesz zrobić? ! - Powiedziałam kiedy patrzył na mnie dziwnie
-Twój Niall nie oddał nam kasy.. A z Wampirami się nie zadziera.. Mamy przynętę.. hahahahha
- Dlaczego mi to robisz? 
- ech.. twoja krew przyciąga ja.. ech.. magnez ? Jesteś taka pyszna. Najpierw zabijemy ciebie, aby on patrzył jak umierasz. Kocha cię i się wykończy.. sam się zabije hahahah.
- Nie! Nie zrobicie mu tego wypusc mnie! - Prubowalam się szarpać z kajdanej powieszonych wyżej niż moja głowa, ręce mialam na górze i stopy przywiązane do kuli tak żebym się nie mogła ruszać
-ciii - powiedział i ugryzł ja ponownie.
Krzyczalam z bólu
- Boli. .. Przestan. .. - Moeilam w bólach
- zostawię sobie na później.. Poczekamy na twojego kochasia.. Jeśli nas wgl znajdzie.
Krew leciała mi po ramieniu i kapala na podłogę
Płakałam, on nie może tu przyjść zabija go. .. Zabija!
H: - siedziny tu 24 h i ich nie ma coś tu jest nie tak - niall wrócił już
- może się przenieśli ?
Li: - Ale przecież żądali by coś od ciebie
- a może... nie.. nie zrobili by tego.. nie - zakryłem twarz dłońmi. 

- Co Niall, co? ! - Zapytaliśmy
może oni ja porwali
- Niee, to nie może być prawda przecież wyraźnie napisała że wyjechała. .
-może ją do tego zmusili ?
- To w takim razie gdzie mogą być?
J: Cierpię tutaj, jestem codziennie ukaszona i bita, raz a pozadnie, raz zgwalcili mnir myślałam że umrę na miejscu
Byłam słaba. .. Ale tak już bedzie do końca mojego życia. .. Niestety. . Chciała bym się przytulilc do Horana i wyplakac w jego ramię
- gdzie ona jest ?! Gdzie ! Oni ją zabiją ! Gzie !? - panikowałem
- Idziemy jej szukać! - Pobieglismy
J: - skonczysz już dziś? - Zapytałam tego wampira
W:- wieczorem haha
- Nie sarczulo ci tylko gryzienie mnie? Nusisz mi to tobic? - Patrzylam na spadające łzy
-dobranoc. Kochanie haha. Napiszemy po twojego Nialla. Haha
- Zostaw go ja ci starcze idioto!
-boze ale jestes tu po to aby Nialla sciagnoc noo
- Zostaw go proszę
-do jutra... hahahha
Rozplakalam się znowu, biedny Niall nie może tu przyjść oni go zabija. ..
Nadszedł kolejny dzień dziś było najgorzej. ..
N : - chłopaki ! Patrzcie ! - krzyknąłem gdy jakiś gołąb przyleciał z kopertą.
- Czytaj! !
- nie. nie nie. wiedziałem. nie - zacząłem płakać.
- Niall! Jest napisane gdzie są?
-na górze Big bena mamy się zjawić dziś o 12. tak napisali
- Zabierzcie wszystkie bronię, za godzinę wyruszamy
J: - zostaw posc! Ratunku! - Krzyczalam szaroisc się, pierwszy raz popatrzylam w górę. .. To wierzowiec Big Bena!
 - musimy poczekac na twojego kochasia. haha. ciekawe co zrobi gdy zagryzę cię naśmierc i zrzucę z góry.. hahaha
- Skończ już boli! - krzyczalam a po chwiki poczylulam ból na szyji i kolejny ból
N - Zostaw ją ! - krzyknąłem
- Niall, nie podchodz on cie zabije - mówiłam przes ból, on przyspieszył i wbił swe kły głębiej zaczęłam krzyczeć głośniej płacząc
-Mówię puść ją ! Masz mnie. Zostaw ją !
- Teraz mi się nie przydasz ona jest lepsza od ciebie, mogę ją rznac ile chce, mogę ją gryźć ile chce i mogę ją dotykać ile chce - chciałam opasc na ziemię ale lancuchy mnie wstrzymały
-nie zabijaj jej proszę - uklękłem na ziemię płacząc.
- Haha. .. Horan chce żeby ją nie zabijać. .. Hymm zastanówmy się. .. Nie oddales kasy. . Nasyce się nią jeszcze troszkę, jeszcze troszkę bedzie czuła ból a później a później zabije ją własnymi rękami. ..
Kiedy to usłyszałam już nic nie czułam tylko wolną śmierć. .
-proszę nie ! Przemień ją. To jest jeszcze gorsze od śmierci. Przemień !
- Ja? ! Ja jej nie przemienie. .. Jak mnie zabijesz to ją przemienisz a jeżeli ty polegniesz. . Oczywiście nie zabije cię na początku kiedy będziesz prawie umierać, ja podejde do niej i ją zabije na twoich oczach a później ciebie
J : - zostaw go!
-nie zabijaj jej proszę. Czego od nas chcesz. Oddam ci co do grosza. Tylko daj mi jeszcze trochę czasu. Błgam. Nie zabijaj jej. Kocham ją całym sobą... Proszę..
- Masz 4 dni na oddanie 10000 funtów inaczej nie żyje, ale nie oddam ci jej jeszcze muszę się z nią pobawić - przeuknelam sline
-nie rób jej krzywdy. Proszę...
- daj kasę. . Wtedy pogadamy. .. - Kazał jego ludziom wyprowadzidz Nialla i kontynuował "zabawę" zemna
N : - nie zbierzemy tyle kasy.. nie ma mowy..
Z: - damy ci kasę. .. Kochasz ją. ... Wyjdajmy singiel z nią już, dzwońcie do wytwórni niech dają na sprzedarz!

 - kochamm ją całym sobą. Umre. Ja umrę bez niej..
- Chce twojej śmierci i jej - mówił miedzy czasie gryzl mnie
- Niall ucieknij stąd, ja umrę ale ty przezyjesz i tak kiedyś umrę pamiętaj kocham cię - krzyczalam
- nie ! - zaczalem przedzierac sie przez oslone ktora sobie stworzyl. Strasznie to bolalo ale dla nie zrobie wszystko. Krzyczalem z bolu. Ale ja musze.
Patrzylam co robił Niall to było coś pięknego on uwalbial się z tego nikt tak nie potrafi zhechalam niżej moja ręką jedna zeslizgnela się i trzymalam druga, 
N :-jeszcze troche ! - krzyczalem. Nie przezyje bez niej. On jej nie zabije nie pozwole.
To koniec poscilam kajdanki i lrcialam w dol, to już koniec śmierć mnie czeka, bywajcie. ..
- niee ! - wydostalem sie z magnetycznej ochrony i skoczylem za nia.
Byłam o krok od ziemi kiedy poczułam czyjeś dłonie pod ciałem
- Niall - wyszeptalam i Pogladzilam go po policzku - umieram. .
- nie umrzesz. - obrocilem nas i ja bylem na dole. Upadlem na ziemie a ona na mnie - nie pozwole ci umrzec nie pozwole. .. Zayn :- zabijemy cie ! Zostaw ich

- Niall muszę chyba umrzeć tak bedzie najlepiej - chwycilam Horana za rękę
- nie. Nie pozwole ci. Wybacz ale musze to zrobic - pocalowalem ja a potem wbilem sie klami w jej nadgarstek.. 3...2...1...juz. Prosze przemien sie nie zostawiaj mnie
Krzyczalam glosno Niall chyba mnie przemienial, a później ciemno. ..
-Juliet ! Juliet ! Prosze nie umieraj nie zostawiaj mnie. Prosze ! - przytulilem jej cialo i plakalem
Otworzylam oczy
- Niall! - Przytulilam go
-moja kochana. Juliet. - przytulilem ja
- Niall - wtulilsm się w niego mocniej - dziękuję - płakałam ze szczęścia
-to ja ci dziekuje. Ze mnie nie zostawilas. Em.. Musze ci cos powiedziec. Zakochalem sie w tobie. Kocham je wampirku
- Ja jiebie też wampirku - pocalowalam go mocno
-chodz. Musimy go zalatwic. Jestes silnym wampirem
- Daj mi jakieś ubranie - zasmialam się

- trzymaj. - zniągłem swój podkoszulek i dałem jej.
- Dziękuję - wstalam odrodzona i potrafilam latać tak jak Horan, jak to możliwe, niall kipial złością opanował magię ciemnej strony. Ja nie wiem jeszcze jaką mam moc. ..
- Jak mogę się dowiedzieć jaką mam moc?
- z czasem się dowiesz.. musiy go załatwić..
Chwycilam Nialla i wlecielismy do środka
Opanowała mnie złości, wylonilam z moich rąk czerwone płomienie. .. Co się dzieje? !
-co jest ?! Przemieniłeśją ?! - krzyknął bijący się z chłopakaimwampir.
- Tak! Myslales że umrę że będę tam na górze? ! Grubo się mylisz - rzucilam w niego plomieniem, ale on był silnym wampirem, siłą odepchnal chłopaków i podlecial do mnie i nialla
Wyczarowałem ochronę.. Tak 1 z moich mocy. - Nie wygrasz z nią. Jest silniejsza od ciebie
- Chyba snisz! - Odparł i rzucił się na niego - pierwsze zabije ciebie a później ją! - Dodał a ja uderzylam go promieniem
-Nie. nie śnię. Za bardzo ją kocham, abym mógł umrzeć. Ty umrzesz. - powiedziałem brubując przekręcić mu łeb. chłopaki wskoczyli na niego i robili to samo. Nie jest łatwo urwać kawałek kamienia.
Patrzylam się tej sytuacji ale miałam pomysł
Wylecialam wysoko w powietrze i ustawilam nogi z szybkością lecialam na jego głowę, urwalam ją lecz on chwycił mnie za nogę kiedy umierał, nie puścił mnie, razem z jego ciałem lecialam w dol. . Jak to jest możliwe żeby martwe ciało mnie trzymało? !
Wszyscy skoczyliśmy za nimi. - trzymajie ją. Inaczej oboje rozbiją się o ziemię ! - krzyczałem trzymając ją mocno za rękę.
Chłopaki ciągnęli mnie w górę a on był jak magnez ciągnący w dol, czułam że urywa mi się stopa
- Puscie. . Widocznie muszę umrzeć - pobiedzialam
Zleciałem niżej. i odrywałem jego palce - nie odbierzesz mi jej !
Payrzylam na Horana, poczułam ulgę i puścił mnie, chwycilam kochanie moje za rękę i polecielismy w górę razem z chłopakami
Nie powiem oczy miałam bordowe. ..
-udało nam się ! - powiedziałem patrząc na stertę kamieni tam na dole. - kochanie jesteś glodna.
- Bardzo - popatrzylam na niego bordowymi oczami
- Musi zaatakować człowieka. .. Tak jak ty niall przedtem - powiedział Harry
-c.co ? -powiedzialem chwytając ją mocno za rekę.
- Pamiętasz wczoraj miałeś czerwone mocno ocxy, nie tak jak Juliet słabiej, też musiales ugryzc człowieka. ... To Juliet też musi to zrobić, z takimi oczami ma dzień. ..
-musisz... - powiedziałem w jej śiczne czerwone oczy..
- Ale. .. Nie mogę sama byłam człowiekiem... Zabije go. .. - Spojrzalam na nich z niedowierzeniem - chce żyć dla ciebie - teraz spojrzalam na Nialla - zrobię to dla ciebie, ale znajdź mi ofiarę - przytulilam go
-to twój wybór.. Ty musisz go znależć. Najlepiej jakiegoś bandytę. kogoś kto zaijał innych ludzi...
Wywachalam kogoś. .. On zabija. .. Puscilam Horana i z szybkim tempem ruszylam. Stał na ciemniej uliczce, gwalcil dziewczynę, podbieglam do niego i na jej oczach wbilam sue do jego szyji
-dziękuję ci - szepnęła dziewczyna.
Wypilam z niego krew
- Tylko nic nie widziałas i nie ma za co, Juliet - pokazałam moje zakrwawione kły w lekki uśmiech - zmykaj do domu, już nie musisz się obawiać
Dziewczyna uśmiechnęła się i uciekła. - chodz do domu kochanie - powiedziałem
Obrucilam go w moja stronę i wbilam w jego usta, dotykając ostrych klow
- kocham cię. Będziemy razem już do końca naszych dni.. A to oznacza wieczność... Oczywiście jeśli chcesz
- Oczywiście że tak - chwycilam go za lapke i pobieglismy, chłopaki już byli
- Dziękuję wam wszystkim - usmiechnalam się
-nie ma za co. - powiedzieli
Poogladalismy film a później poszliśmy do pokoju
- Dziękuję ci - przytulilam go mocno
-ja tobie też. - pocałowałem ją w policzek
To jest to, miłość do końca zycia chłopak który mnie kocha poświęcił prawie za mnie cale swoje życie, doslowanie, takiego potrzebowalam slodkiego i zabawnego, jest moja bratnia dusza i zostaje przy nim na wievznosc. ..
THE END

1 komentarz:

  1. To jest do DUPY. Nie piszesz ''perspektywa ..kogośtam'' tylko zmieniasz co chwila status .
    ;-;

    OdpowiedzUsuń